Ekipa z Legnicy mistrzami Polski
LEGNICA. Nie ma takiego zadania, z którym by sobie nie poradzili. udowodnili to w Katowicach, podczas XIX Mistrzostw Polski w Ratownictwie Medycznym. Ekipa Pogotowia Ratunkowego z Legnicy wróciła z tytułem Mistrza Polski!
Nie było to łatwe zadanie: 170 zawodników z całego kraju, 54 załogi i ekstremalnie trudne zadania.
Jedną z najtrudniejszych, bo niosących za sobą spory ładunek emocjonalny, była symulacja wypadku drogowego z udziałem karetki pogotowia. Jedna osoba zginęła, a trzeba było pomóc ekipie pogotowia i jednocześnie pacjentowi, który jechał karetką w bardzo ciężkim stanie.
- "Kaj je ta fojerwera", w gwarze to podobno: "Gdzie ta straż pożarna". To zadanie było przygotowane przez jednego z najlepszych w Polsce wykładowców akademickich i właśnie to zadanie zrobiliśmy na sto procent, mimo wielkich emocji. To powód do dumy- nie kryje Kamil Nowak, ratownik medyczny ze zwycięskiej drużyny.
- Konkurencja spora, spory wysiłek fizyczny i psychiczny. Przez wszystkie te dni towarzyszyło nam ogromne obciążenie, jeżeli chodzi o zmęczenie. Eksploatowali nas tam na 120 procent- mówi Marcin Jawor, ratownik medyczny z Pogotowia Ratunkowego w Legnicy.
- W czasie zawodów byliśmy na stałym "stendbaju" przez 36 godzin. W każdej chwili mogliśmy otrzymać wezwanie na kolejne zadanie. Nigdy nie wiedzieliśmy, o której to będzie, a było i o 2.00 czy 3.00 w nocy, albo o 6.00 nad ranem czy popołudniu. Jeździliśmy z zadania na zadanie. Tak jak w rzeczywistości- nie wiedzieliśmy o której i do czego pojedziemy - dodaje Kamil Nowak.
Po wygranej radości nie było końca.
- Były okrzyki, radość , łzy szczęścia - mimo skrajnego wyczerpania udało się z nas wykrzesać emocje. Będą nas trzymać długo, ale najpierw musimy odespać, żeby zacząć świętować - ze śmiechem mówi Patryk Radzięta, ratownik medyczny z Pogotowia Ratunkowego w Legnicy.
- Mam nadzieję, że jak najdłużej zachowamy tytuł mistrzów tego kraju w ratownictwie medycznym - mówi Marcin Jawor.