Szpital kliniczny i kierunek lekarski w Legnicy?
LEGNICA. Collegium Witelona przymierza się, by w przyszłości utworzyć kierunek lekarski na swojej uczelni. Jest na to szansa, choć to raczej kwestia dłuższego czasu niż 2-3 lata. Obowiązkowo bowiem musiałby zostać uruchomiony szpital kliniczny. Uczelnia ma na to pomysł, ale koszt powstania to ok. 50 mln zł. - Będziemy starać się o środki i liczymy na wsparcie - mówi prof. dr hab. Andrzej Panasiuk, rektor Collegium Witelona.
Skąd pomysł? To kwestia wielkiego zapotrzebowania na lekarzy, a widać, że w Polsce już coraz więcej uczelni, dotychczas nie związanych z medycyną przymierza się do tego ruchu. Od października kierunek lekarski ma powstać m.in. na Politechnice Wrocławskiej. Na pierwszym roku ma kształcić się 60 przyszłych lekarzy.
Legnica ma już dość spore zaplecze by zmierzać w kierunku otwarcia kierunku lekarskiego. Dziś na uczelni jest Wydział Nauk o Zdrowiu i Kulturze Fizycznej. Wśród kierunków są na nim dostępne m.in. ratownictwo medyczne, pielęgniarstwo, fizjoterapia czy położnictwo. Infrastruktura stale się poszerza.
- Współpracujemy bardzo mocno ze szpitalami w regionie. Nie będzie też problemu z kadrą kształcącą przyszłych lekarzy - zapewnia rektor.
Uczelnia w ostatnim czasie poczyniła spory krok do przodu. Cały czas się rozwija, a w czasach kiedy liczba studentów w Polsce z roku na rok maleje, na obecny rok akademicki w Legnicy było więcej chętnych niż w poprzednich latach. Zwiększono również limit przyjęć na kierunek pielęgniarstwo, który cieszył się olbrzymim zainteresowaniem.
To, że miasta średniej wielkości o statucie byłego miasta wojewódzkiego potrzebują kształcić lekarzy nie dziwi nikogo. W tym kierunku idą już Płock i Kalisz. W nowym roku akademickim wydział lekarski ruszy na Akademii Mazowieckiej w Płocku.
- Konieczne jest finansowanie. Liczymy na wsparcie - twierdzi rektor legnickiej uczelni.
Tu przede wszystkim należy naciskać na polityków rządzących, bo to oni mają wpływ na co idą pieniądze publiczne, a niewątpliwie społeczeństwo potrzebuje lekarzy, szczególnie poza stolicami województw, gdzie niedobór medyków jest widoczny a Polacy się starzeją. Czy politycy, zarówno ci lokalni, jak i nasi reprezentanci w Warszawie staną na wysokości zadania?
Droga jest jeszcze daleka, ale pierwszy krok już jest...