Izba Wytrzeźwień zlikwidowana
LEGNICA. Legniccy radni zgodzili się na likwidację Miejskiej Izby Wytrzeźwień. Głosowanie w tej sprawie poprzedziła długa dyskusja, która - ostatecznie - skończyła się zatwierdzeniem prezydenckiego projektu uchwały, zakładającego zamknięcie tej placówki.
Stale rosnące koszty utrzymania, mała ściągalność należności i nikłe zainteresowanie lekarzy, by świadczyć w placówce usługi - to tylko niektóre z powodów, dla których Legnica chciała zlikwidować miejską izbę wytrzeźwień.
Wśród radnych pojawiły się obawy, że przez likwidację Izby Wytrzeźwień zostanie obciążony pracą SOR w szpitalu. Ryszard Kępa - radny i lekarz legnickiego szpitala uspokajał, że dzięki temu że w szpitalu istnieje nocna i świąteczna pomoc lekarska odciąża się SOR w pracy w przypadkach gdy stan pacjentów nie zagraża życiu.
- Na SOR-ze odbywa się triaż (procedura medyczna stosowana w medycynie ratunkowej - przyp.red.), gdzie kwalifikuje się pacjentów. Stan pijanych pacjentów często wiąże się z utratą przytomności, urazami, a nawet zawałem. Jeżeli jest przywieziony pacjent, nie ważne czy jest pijany i jeśli jego stan nie zagraża życiu to normalnie czeka w kolejce w asyście policji - tłumaczył Kępa.
- Jeżeli zaoszczędzone pieniądze zostaną przeznaczone na podwyżki dla pracowników MOPS to jestem skłonny pochylić się na tym projektem – mówił Jarosław Rabczenko z Koalicji Obywatelskiej.
- Ważniejsze jest by za kilka dni żłobki dalej istniały – wtórował Maciej Kupaj z KO.
- Rozumiem, że chcą państwo pieniędzmi z likwidacji izby zapchać dziurę w budżecie, ale nie tędy droga – odpowiadał Andrzej Lorenc z PiS.
Ostatecznie, większością głosów (12 za, 7 przeciw (radni PiS plus Jan Szynalski), 3 wstrzymujące) radni zatwierdzili prezydencki projekt uchwały mówiący o likwidacji placówki.