Bibliotekarze u progu strajku?
LEGNICA. "Czas nas docenić", "Ważna kultura. Ważna biblioteka" - z takimi transparentami na sesji Rady Miejskiej Legnicy pojawiły się pracownice Legnickiej Biblioteki Publicznej, by domagać się podwyżki.
- Jest 5 grup zaszeregowania pracowników merytorycznych. Od 1 do 4 są to płace na poziomie pensji minimalnej, czyli 3490 zł. Miałyśmy być już w tej sprawie na sesji lutowej, ale w związku z odbytymi rozmowami z z-cą prezydenta Legnicy, Krzysztofem Duszkiewiczem i panem Ignacym Bochenkiem, gdzie nam obiecano środki na wynagrodzenia w kwocie 220 tys. zł, po prostu w to uwierzyłyśmy. Środki jednak nie zostały przelane na nasze konta. Dlatego jesteśmy na sesji - mówiła Mariola Kawecka, przewod. Związku Zawodowego Pracowników Kultury przy Legnickiej Bibliotece Publicznej.
Na sesji okazało się jednak, że każda ze stron mówiąc o 220 tys. zł myślała o innym źródle pokrycia.
- Dyrekcja może rozdzielić to, co posiada obecnie w funduszu płac plus ewentualne dodatkowe dotacje organizatora. Mam nadzieję, że uda nam się załatwić tę sprawę polubownie - mówi Anna Gątowska, dyr. LBP.
- Od wielu lat staramy się, by te płace bibliotekarzy były godniejsze i przede wszystkim chciałybyśmy być szanowane, bo te wcześniejsze obietnice nie zostały zrealizowane, a to też jest wyrazem braku szacunku dla nas- mówiła Dorota Koć, kier. działu, który koordynuje pracę wszystkich placówek bibliotecznych.
Podczas sesji z-ca prezydenta Legnicy stwierdził, że strony powinny po raz kolejny zasiąść do rozmów, a wnioski przelać na papier, by nie pojawiały się rozbieżności. Ustalono, że do spotkania dojdzie w najbliższy czwartek.
- Nie chcę tego odsuwać w czasie- zapewnił Krzysztof Duszkiewicz, proponując czwartkowy termin spotkania.
Regionalny Związek Zawodowy Pracowników Kultury przy LBP nie ukrywa, że jeśli do porozumienia nie dojdzie jest gotowy na wejście w spór zbiorowy.