Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Lewica mówi NIE kandydaturze T.Krzakowskiego na senatora

LEGNICA. Im bliżej jesiennych wyborów parlamentarnych tym coraz większe zamieszanie w szeregach antyPiS-owskiej opozycji. Dotyczy to przede wszystkim "Paktu Senackiego", czyli wskazania 1 kandydata w danym okręgu, który wywalczyłby mandat senatora pokonując kontrkandydata Prawa i Sprawiedliwość. W Legnicy ogromne poruszenie wywoła informacja, że kandydatem na senatora z ramienia Koalicji Obywatelskiej będzie starosta głogowski Jarosław DUDKOWIAK z Platformy Obywatelskiej. Okazuje się, że sprawa ma swoje drugie dno.

Lewica mówi NIE kandydaturze T.Krzakowskiego na senatora

Okazuje się, że zdecydowane VETO przeciwko kandydaturze na senatora Tadeusza KRZAKOWSKIEGO, prezydenta Legnicy postawiły władze... Nowej Lewicy. I była to wspólna decyzja władz Nowej Lewicy Dolnośląskiej, jak i władz szczebla krajowego.

- Mogę potwierdzić, że rzeczywiście władze Nowej Lewicy podczas regionalnych konsultacji w ramach "Paktu Senackiego" negatywnie zaopiniowały pomysł aby kandydatem opozycji antyPiS-wskiej był obecny prezydent Legnicy Tadeusz Krzakowski - mówi Michał HUZARSKI. lider Nowej Lewicy w powiecie legnickim, członek zarządu dolnośląskiego NL. - Wiemy doskonale o SLD-owskich korzeniach Tadeusza KRZAKOWSKIEGO, ale mamy też świadomość, że będąc długo w SLD później jako prezydent Legnicy nie zrealizował postulatów i programu wyborczego lewicowej partii. Zawiódł oczekiwania ludzi lewicy zwłaszcza w czasie sprawowania prezydentury podczas swojej II kadencji w legnickim Ratuszu. Uważamy, że czas dobrej woli i życzliwości wobec Krzakowskiego się skończył. Nie możemy popierać kandydata z rodowodem lewicowym, który stał się bezideowcem. Mamy podobnie jak legniczanie zastrzeżenia do zarządzania Legnicą.

Decyzja władz Nowej Lewicy była i jest kompletnym zaskoczeniem dla Platformy Obywatelskiej Roberta KROPIWNICKIEGO. Próby wpłynięcia na działaczy Nowej Lewicy wg. naszej informacji spaliły na panewce. Stąd szybka decyzja władz Koalicji Obywatelskiej o wskazaniu Jarosława DUDKOWIAKA jako kandydata na senatora. Decyzja, która zbulwersowała opozycję antyPiS-owską,, która uważa, że starosta z Głogowa nie ma szans zdobyć głosy w Lubinie czy Legnicy ,a właśnie w tych ośrodkach wygrywało się wyścig do Senatu. Nic dziwnego, że od paru dni działacze Koalicji Obywatelskiej Dudkowiaka sami określają mianem..."kandydata technicznego". A to oznacza, że Kropiwnicki uderzył się w pierś i zrozumiał, że Dudkowiak z Dorotą CZUDOWSKA -kandydatem Prawa i Sprawiedliwość, może co jedynie wygrać w bierki a nie na scenie politycznej. 

Przypomnijmy, że za Krzakowskim mocno opowiedział się poseł Piotr BORYS z Lubina deklarując, że będzie namawiał Krzakowskiego na kandydowanie do Senatu. - Tu gra idzie o Polskę, a nie o to kto kogo lubi czy nie lubi. Tadeusz Krzakowski to jedyny kandydat, który jest w stanie pokonać wg. mojej wiedzy Dorotę Czudowską lub jakiegokolwiek innego kandydata Prawa i Sprawiedliwość.

Być może całe zamieszanie z kandydaturą Dudkowiaka sprawiło, że Robert Kropiwnicki mocno rozważa(żał) kandydaturę Krzakowskiego w wyborach do Senatu. W tej strategii lider Platformy może spokojnie liczyć na działaczy Polski 2050 Szymona Hołowni, którzy od początku deklarowali swojej poparcie dla kandydatury Krzakowskiego. Nikt nie wziął pod uwagę twardego stanowiska SLD-owskiej frakcji Nowej Lewicy z Arkadiuszem SIKORĄ i Michałem HUZARSKIM na czele.

Czy liderzy Platformy Obywatelskiej ostatecznie spróbują nakłonić Lewicę aby zaakceptowała Krzakowskiego jako kandydata na senatora? Prawda jest taka, że co prawda "Polska jest najważniejsza", ale w kwestii Krzakowskiego "ilu rozmówców tyle różnych opinii"...

I kolejna zła wiadomość pojawiła się podczas Kongresu Samorządowego we Wrocławiu. Szanse na zawarcie paktu między Tadeuszem Krzakowskim a Bezpartyjnymi Samorządowcami zmalały do zera. - Działacze Bezpartyjnych Samorządowców skupieni wokół lidera Roberta Raczyńskiego pamiętają "zdradę Kukiza" po poprzednich wyborach - mówił nam działacz BS z Lubina. - W jakimś momencie owszem pojawiła się myśl aby poprzeć Krzakowskiego do Senatu a w rewanżu od utorowałby drogę naszemu kandydatowi na fotel prezydenta Legnicy, ale pomysł ten upad równie szybko jak się pojawił. Lider (Raczyński?) nie ufa Krzakowskiemu i w jakiegokolwiek ustalenia zawierane z nim przed wyborami. Dlatego zakazał "paktowania z Krzakowskim".

Kandydatem na senatora z ramienia BS będzie raczej na pewno Tymoteusz MYRDA, członek zarządu Województwa Dolnośląskiego. Przypomnijmy, że BS oficjalnie nie są w tzw. Pakcie Senackim głównych partii opozycyjnych a miesiąc temu Robert RACZYŃSKI zadeklarował, że Bezpartyjni wystawią kandydatów do Senatu we wszystkich 100 okręgach w Polsce.

Kilka dni temu pojawiła się informacja, że wszystkich "zwaśnionych" w okręgu legnickim mogłaby pogodzić kandydatura posłanki Małgorzaty SZMAJDZIŃSKIEJ- SEKUŁY. Ale nie wiadomo czy brać na serio tę informację. Nasi rozmówcy niemal zgodnie potwierdzali, że "coś tam obiło się o uszy", ale po chwili prywatnie mówili, że nie byłby to dobry pomysł w konfrontacji z PiS-em.

Czas biegnie, a antyPiSowska opozycja w legnickim okręgu wciąż nie ma akceptowalnego przez Pakt Senacki kandydata na senatora RP...