Zabiegi kardiologiczne w legnickim szpitalu z wykorzystaniem nowoczesnego sprzętu
LEGNICA. - Gdyby nie ta pompa to pacjent z tak ciężko uszkodzonym sercem z dużym prawdopodobieństwem zmarłby nam na stole operacyjnym, a tak w krytycznych momentach zabiegu, wspomaga ona pracę serca zapewniając utrzymanie życia – mówi dr Piotr Rola o nowych zabiegach, które przeprowadzane są w Pracowni Hemodynamiki Oddziału Kardiologicznego.
- Wykonaliśmy już serię zabiegów ze wykorzystaniem nowoczesnego systemu wspomagania lewej komory serca, czyli z systemem - pompą Impella CP – wyjaśnia kardiolog dr Piotr Rola.
Urządzenie to służy do krótkoczasowego, wspomagania lewej komory. Pompę umieszcza się w sercu. Zasysa ona krew z lewej komory i wyrzuca ją do aorty po to, żeby odciążyć serce pacjenta w trakcie zabiegu. Pozwala wygenerować odpowiedni rzut, czyli zapewnia dostarczenie odpowiedniej ilości krwi do narządów. Co istotne jest urządzeniem przezskórnym – nie wymaga otwierania klatki piersiowej.
Takie zabiegi wykonuje się u pacjentów najwyższego ryzyka, którzy mają bardzo upośledzoną frakcję wyrzutową lewej komory. Posiadają ciężko uszkodzony mięsień sercowy, a wymagają bardzo zaawansowanych i złożonych zabiegów angioplastyki wieńcowej. Podczas nich może dojść do jeszcze większego upośledzenia pracy serca i w związku z tym pacjenci mogliby mieć duże problemy z przetrwaniem zabiegu. Część z nich z uwagi na zaawansowanie choroby i ogromne ryzyko zgonu po prostu nie miała szans na naprawę tętnic wieńcowych co de facto było wyrokiem dla tych chorych.
- Wykonaliśmy już trzy zabiegi z pompą Impella CP – mówi dr Piotr Rola. Zespół Kardiologiczny naszego szpitala w trakcie zabiegów wspierany był przez proktora dr. hab. n. med. Adriana Włodarczaka, który posiada jedno z największych doświadczeń w tej dziedzinie w Polsce. - Pierwszy pacjent został przywieziony już po zatrzymaniu krążenia, nieprzytomny, z podłączonym respiratorem. To była operacja bezpośredniego ratowania życia. Dwaj kolejni pacjenci z uwagi na stopień uszkodzenia serca oraz choroby współtowarzyszące byli „nieoperacyjni” dla metod klasycznej kardiochirurgii. Stwierdzono u nich tak duże i zaawansowane zmiany miażdżycowe, że zabieg z pompą był dla nich jedyną szansą. Przy stole operacyjnym mamy na bieżąco podgląd jak działa pompa i mięsień sercowy. Podczas każdego zabiegu były takie momenty, że życie pacjenta było utrzymywane tylko dzięki pracy pompy, a mięsień sercowy całkowicie tracił swoją funkcję. Gdyby nie Impella chorzy zmarliby nam na stole operacyjnym. To istotne, że w krytycznych momentach przejmowała kontrolę i zapewniała utrzymanie życia.
- To ważne, że dzięki nowym technologiom udaje nam się pomóc coraz większej liczbie naszych pacjentów – dodaje Barbara Engel, lekarz kierujący Oddziałem Kardiologicznym. - Co istotne, dysponujemy nie tylko nowoczesnymi urządzeniami, ale także umiejętnościami wykorzystania ich przez nasz zespół w służbie chorym.
- Należy pamiętać iż technologia ta nie jest jednak wolna od powikłań – podkreśla dr Rola. - Podczas zabiegu trzeba wprowadzić przez układ tętniczy bardzo dużą pompę do serca. Niestety nie każdego pacjenta można tak leczyć. Ale często metoda ta jest ostatnią deską ratunku. To gra o wszystko. O życie.