Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Oskarżonym "jest przykro"

LEGNICA. Niebawem Sąd Okręgowy w Legnicy ogłosi wyrok w sprawie makabrycznej zbrodni, do której doszło w kwietniu ub. roku w Legnicy. Na ławie oskarżonych zasiada Łukasz C., który stanął m.in. pod zarzutem zabójstwa 67-letniej kobiety i Małgorzata N. , oskarżona o zacieranie śladów zbrodni i znieważenie zwłok. W mowach końcowych oskarżyciel publiczny zażądał 25 lat pozbawienia wolności dla mężczyzny i 6 lat więzienia dla kobiety.

Oskarżonym "jest przykro"

Łukasz C. i Małgorzata N. związali się w lutym ub. roku. On- bezrobotny malarz- tapicer, ona - bez pracy, po gimnazjum. Zamieszkali wspólnie w Legnicy u znajomej- 67-letniej Krystyny P. Cała trójka nadużywała alkoholu. Pod koniec kwietnia ub. roku doszło między nimi do kłótni, która zakończyła się tragicznie.

- W czasie kłótni oskarżony uderzył pokrzywdzoną, w wyniku czego kobieta upadła na podłogę. Następnie oskarżony zaczął dusić pokrzywdzoną, drugą ręką wkładał jej leżące na stole pety do gardła. W tym czasie oskarżona Małgorzata N. podeszła do leżącej pokrzywdzonej i kilkukrotnie uderzyła ją pięścią w brzuch. Kobieta przestała się ruszać, a oskarżeni wyszli z mieszkania i powrócili do niego po kilku godzinach. Pokrzywdzona już nie żyła- mówiła na sali sądowej Barbara Mazur, prokurator Prokuratury Rejonowej w Legnicy.

Potem Łukasz C. i Małgorzata N. ciało starszej kobiety włożyli do wanny i przykryli materacem. Gdy zaczął przeszkadzać im zapach, postanowili pozbyć się zwłok. Odcięli kobiecie głowę i ręce. Członki ciała wyrzucili do śmieci, a zwłoki porzucili w okolice wałów rzecznych Kaczawy.

- Oskarżonym zależało, aby nikt nie dowiedział się, co się wydarzyło, a przede wszystkim, by nikt nie dowiedział się, że tej strasznej zbrodni dopuścili się oni. Powód, z jakiego doszło do tego zabójstwa, jest tak błahy, że trudno go dokładnie określić. To spór o pieniądze, higienę osobistą, złość na to, że pokrzywdzona im przeszkadzała w prowadzeniu własnego życia. Dlatego uważam, że kara zawnioskowana wcześniej, będzie spełniała swoje zadania i pokaże społeczeństwu, że wszelkie zachowania, które godzą w najwyższe dobro, jakim jest życie i zdrowie człowieka, są surowo karane– uzasadniała prokurator.

Obrońca Łukasza C. w mowie końcowej przekonywał, że dowody w tej sprawie nie są na tyle jednoznaczne, by móc kategorycznie przypisać oskarżonemu popełnienie zbrodni. Jak podkreślił obrońca, nie ustalono też przyczyny zgonu 67-letniej Krystyny P.

- W sprawie zachodzi szereg wątpliwości, które powinny być rozstrzygnięte na korzyść oskarżonego w zakresie zarzucanego mu czynu z artykułu 148 Kodeksu karnego (zabójstwo-przyp. red.) - mówił Michał Regulski, obrońca Łukasza C.

- Chciałem powiedzieć, że nie dusiłem pokrzywdzonej. Jest mi naprawdę bardzo, bardzo przykro. To będzie ze mną do końca życia. Proszę sąd o sprawiedliwy wyrok - powiedział z kolei sam oskarżony, Łukasz C.

O łagodny wymiar kary prosiła też oskarżona Małgorzata N., która w ubiegłym tygodniu opuściła tymczasowy areszt.

- Jest mi bardzo przykro. To nie powinno się w ogóle wydarzyć i bardzo ubolewam nad tym. Proszę wysoki sąd o jak najniższy wymiar kary - mówiła Małgorzata N.

Jej obrońca zawnioskował o karę łączną 1,5 roku więzienia.

- Pragnę wskazać, że stan faktyczny i sprawstwo było możliwe w głównej mierze dzięki postawie oskarżonej. Dzięki jej wyjaśnieniom, które ewoluowały w trakcie postępowania przygotowawczego, można było ustalić dokładny przebieg zdarzenia, a także czynności związane ze zbezczeszczeniem i ukryciem zwłok - mówił Mateusz Lombardo, obrońca Małgorzaty N.

Sąd ogłosi wyrok w tej sprawie za tydzień.