Kupaj: Sytuacja jest w miarę dobra, ale to jeszcze nie koniec
LEGNICA. Kaczawa, na legnickim odcinku, po spuszczeniu wody ze zbiornika Słup, osiągnęła o 2 cm wyższy poziom, co jest dobrą wiadomością, w obliczu tego, że zapowiadano przyrost nawet o 40-50 cm.
Na stan na godz. 3.00 po spuszczeniu wody ze zbiornika Słup informacja jest taka, że fala wypłaszczyła się. - Kaczawa wzrosła tylko o 2 centymetry, więc na ten czas sytuacja jest stabilna, ale nie mamy pojęcia, jak będzie wyglądała sytuacja za 3-4 godziny. Dlatego cały czas na bieżąco będziemy tę sytuację monitorowali i będziemy w kontakcie ze służbami i mieszkańcami - mówi Maciej Kupaj, prezydent Legnicy.
W Legnicy było duże zaangażowanie mieszkańców.
- Chciałbym też podziękować mieszkańcom za tą całą akcję, było wiele emocji tych dobrych i tych niepotrzebnych, tak to jest, jest trudna sytuacja dla nas wszystkich. Dziękuję osobom prywatnym i firmom za zaangażowanie. Mamy w kilku miejscach podniesione wały, ale mamy też przygotowane worki już wypełnione piaskiem i przygotowane bezpośrednio do użycia, gdyby gdzieś doszło do przesiąknięcia wałów. To nie jest jednak koniec przygotowań i cały czas przywozimy piasek i przygotowujemy się na ewentualne najgorsze scenariusze - dodaje prezydent.
Do miasta przyjechało jeszcze 100 tysięcy worków od wojewody, które będą wykorzystane w razie konieczności.