Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Udało się uratować dziecko

LEGNICA. Lekarze legnickiego szpitala podjęli się trudnego wyzwania. Przez wiele miesięcy podtrzymywali przy życiu kobietę, której we wczesnej ciąży pękł tętniak mózgu. Dla matki szanse na przeżycie były niewielkie, ale dziewczynkę udało się uratować.

Udało się uratować dziecko

- Kobieta, po tym , jak inne ośrodki odmówiły jej przyjęcia, była prowadzona na tutejszym oddziale intensywnej terapii przez wiele miesięcy. Codziennie była konsultowana przez ginekologów, codziennie wykonywano KTG w celu ocenienia dobrostanu płodu- mówi Wojciech Kowalik, kierownik Oddziału Neonatologii, Intensywnej Terapii Wcześniaków, Noworodków i Dzieci w legnickim szpitalu.

Potrzymując życie matki, za którą właściwie pracowały maszyny, doprowadzono ciążę do 30 tygodnia.

- Dość wcześnie, ale trzeba było zakończyć ciążę, ponieważ rozpoczęła się infekcja wewnątrzmaciczna i czynność porodowa. Wykonano cięcie cesarskie. Masa urodzeniowa dziewczynki 1550 gramów, urodzona w zamartwicy, niewydolna oddechowo. Natomiast przebieg tego przypadku już u nas na oddziale był dosyć gładki i udało się szczęśliwie tę dziewczynkę uratować - mówi doktor Kowalik.

Na to, jak mówi personel medyczny, bardzo liczyła rodzina biologicznego ojca dziewczynki, która mocno wierzyła, że lekarzom uda się uratować dziecko.

- Dziewczynka jest obecnie w pieczy zastępczej, ale wszystko jest na dobrej drodze, żeby ojciec się zajmował córeczką - dodaje lekarz.

- Dziewczynka jest bardzo ładna, myślę, że bez skutków ubocznych wcześniactwa, bo była rehabilitowana i prawidłowo zjadała. Także myślę, że tatuś dziecka na pewno będzie szczęśliwy - dodaje Beata Kowalczyk, pielęgniarka oddziałowa intensywnej terapii dziecięcej.

- Taka zasada już została przyjęta w polskiej ginekologii i położnictwie, że jeżeli jest szansa na uratowanie dziecka, to się je ratuje, nawet, gdy matka nie rokuje. Nie jest to jedyny przypadek na Dolnym Śląsku, ale jeden z nielicznych - podsumowuje doktor Kowalik.

Niestety, matka, zgodnie z przewidywaniami lekarzy, zmarła.