Znamy stanowisko Ratusza w sprawie zakłóceń porządku publicznego na ul. Ściegiennego
LEGNICA. Poznaliśmy stanowisko władz Legnicy z prezydentem Maciejem KUPAJEM na czele w sprawie problemów legniczan mieszkających w pobliżu lokalu gastronomicznego w Legnicy przy u. Ściegiennego.
Stanowisko prezydenta przedstawił nam Grzegorz KOCZUBAJ rzecznik prasowy Ratusza. Przytaczamy je w całości.

"Prezydent Miasta Maciej Kupaj spotkał się z mieszkańcami rejonu ulicy Ściegiennego, którzy uskarżają się na uciążliwość działających tu dwóch lokali gastronomiczno-rozrywkowych. W spotkaniu wzięli także udział właściciele tych barów oraz przedstawiciele policji i straży miejskiej. Władzom miasta zależy na jak najszybszym rozwiązaniu problemu, bo mimo deklarowanych przez przedsiębiorców gastronomicznych działań zmierzających do wyeliminowania osób zakłócających porządek w tym rejonie, niewiele się zmienia. W miniony weekend znowu interweniowała tam policja.
Podczas spotkania władze miasta chciały usłyszeć - w obecności mieszkańców - jakie działania podjęli właściciele lokali, by przed ich barami nie dochodziło do bijatyk i zakłócania porządku publicznego. Największą uciążliwością dla mieszkańców tego kwartału jest głośna muzyka, która dochodzi z barów oraz na ogół nietrzeźwi klienci, którzy wszczynają burdy pod oknami kamienic.
Uczestnicy spotkania zwracali też uwagę na uciążliwość taksówek, które w środku nocy przyjeżdżają po klientów i bywa, że po kilkanaście minut z włączonym silnikiem czekają, aż podchmielone towarzystwo wsiądzie do pojazdu.
Właściciele wspomnianych lokali tłumaczyli, że nie zawsze osoby awanturujące się na ulicy to ich klienci, i że nie mogą brać odpowiedzialności za to, co robią ludzie po opuszczeniu baru.
Przedstawiciele policji podkreślili, że nie widzą szans na poprawę stanu bezpieczeństwa w tym rejonie miasta, jeśli zwłaszcza jeden z tych lokali nadal będzie sprzedawał alkohol. Dlatego policja wnosi o odebranie przedsiębiorcy koncesji na sprzedaż wyrobów alkoholowych.
Właściciele lokali zapewniali, że podejmą działania, by wyciszyć lokale tak, by muzyka nie wydostawała się poza mury baru, a także deklarowali rozbudowę instalacji monitoringu.
Prezydent Maciej Kupaj podkreślił, że rozumie, iż w mieście muszą działać lokale gastronomiczne, ale przedsiębiorcy muszą też zdawać sobie sprawę, że biorą odpowiedzialność za to, co dzieje się w obrębie takich miejsc. I zasugerował zmianę lokalizacji tych barów na miejsca nie w bezpośrednim sąsiedztwie gęstej zabudowy mieszkalnej.
Po ostatnim incydencie na Ściegiennego i interwencji policji miasto zapowiedziało, że w tym tygodniu rozpocznie postępowanie administracyjne zmierzające do cofnięcia jednemu z przedsiębiorców koncesji na sprzedaż wyrobów alkoholowych"
------------------
Lepiej późno niż wcale. Po sprawie? Mamy taka nadzieję... A postawę - w tej sprawie - prezydenta Kupaja niech wezmą do serca inni właściciele lokali gastronomicznych w Legnicy.