Pędził po narkotykach. Zatrzymał go dziennikarz
LEGNICA. Mężczyzna pod wpływem narkotyków brawurowo jechał ulicami Legnicy po dziecko do żłobka. Do placówki nie dotarł, bo został zatrzymany przez legnickiego dziennikarza, którego zaniepokoił styl jazdy kierowcy Volkswagena.

- Uwagę reportera zwróciło nietypowe zachowanie kierowcy pojazdu. Samochód poruszał się zygzakiem po lewym pasie ruchu, kilkukrotnie niemal doprowadzając do kolizji z innymi pojazdami. Kierujący tym pojazdem gwałtownie przyspieszał, szczególnie niebezpieczny moment nastąpił, gdy skręcił w ulicę Sudecką – najechał na krawężnik i zmienił tor jazdy. Na rondzie niemal stracił panowanie nad pojazdem- mówi Anna Tersa z legnickiej policji.
- Początkowo sądziłem, że mężczyzna jest pijany, wskazywał na to styl jego jazdy. Po tym, jak zatrzymałem go przed jednym z osiedlowych żłobków i wezwałem policję, okazało się, że jest pod wpływem narkotyków- relacjonuje zdarzenie Patryk Głażewski, dziennikarz Gazety Wrocławskiej i portalu Legnica Nasze Miasto.
- Kierowca, choć był trzeźwy, znajdował się pod wpływem środków odurzających, co potwierdził wykonany narkotest. Zatrzymany został przewieziony do szpitala, gdzie została mu pobrana krew do dalszych badań. Za kierowanie pod wpływem środków odurzających grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności- informuje Anna Tersa.
Reporter brawurową jazdę mężczyzny zarejestrował kamerką samochodową.
- Po fakcie przejrzałem nagranie z kamery i policzyłem, że ten mężczyzna minął po drodze 5 przejść dla pieszych bez sygnalizacji świetlnej, które nie wymuszają warunkowo zatrzymania. Aż strach pomyśleć, co mogłoby się stać, gdyby na takie przejście wbiegłoby dziecko, czy pojawiła się matka z wózkiem. Dlatego, jeśli mogę zaapelować: nie bójmy się zatrzymywać osoby, co do których mamy podejrzenie, że mogą być pijane czy po narkotykach. Najwyżej później kogoś przeprosimy, że zabraliśmy cenny czas, ale przecież rzeczą bezcenną jest, by przed pijanym kierowcą uratować choć jedno ludzkie istnienie - dodaje dziennikarz, Patryk Głażewski.