Wielkopostna Jałmużna na legnickim Rynku (FOTO)
LEGNICA. - Legnica, jako jedyne miasto w Polsce, w Wielki Piątek mówi o jałmużnie wielkopiątkowej. W Legnicy bowiem, w XVI wieku, za sprawą dwóch zakonów: Benedyktynek i Kartuzów, ubogim i pielgrzymom rozdawano po jednym chlebie, jednym śledziu i jednym groszu wybitym we wrocławskiej mennicy. I my po raz 23. przywołujemy tę tradycję - mówi Elżbieta Chucholska, prezes Stowarzyszenia Kobiety Europy.
Dary poświęcił biskup legnicki Andrzej Siemieniewski. Prezydent Maciej KUPAJ podziękował Kobietom Europy za przygotowanie już po raz kolejny tej świątecznej imprezy i życzył wszystkim szczęśliwych świąt. - Z tej tradycji czerpiemy wartości, które są nieprzemijające. W naszym mieście pielęgnujemy zwyczaje sprzed wieków, bo to ważne elementy naszej tożsamości. A w takich dniach jak dzisiejszy najważniejsze jest to, że dostrzegamy drugiego człowieka - mówił Maciej KUPAJ, prezydent Legnicy. Towarzyszyli ,u zastępcy: Aleksandra KRZESZEWSKA i Jacek BASZCZYK.
Tradycyjnie już w Wielki Piątek panie z legnickiego Stowarzyszenia Kobiety Europy rozdawały u stóp katedry chleby, morskie śledzie bez łba i grosze, czyli wielkopostną jałmużnę. Ten średniowieczny zwyczaj wskrzeszony ponad 20 lat temu cieszy się dużym uznaniem wśród mieszkańców.
Przed wiekami właśnie w Wielki Piątek rozdawano wszystkim potrzebującym chleb o wadze ok. 1 kg, po jednym śledziu oraz groszu. Ta moneta była traktowana również jak talizman, chroniący przed chorobami. Ale też ponoć można było za nią kupić nawet dwa śledzie.
W tym roku dla potrzebujących przygotowano ok. 50 kg śledzi i 150 bochenków okrągłego chleba. Z powodów oszczędnościowych nie był wybity okolicznościowy grosz. Miłośnikom wielkanocnej tradycji musiał wystarczył obiegowy,miedziany 1 grosik...
Fot. zj