„Ta decyzja to bezduszność”
LEGNICA. Do jutra rodziny, które w wypadkach samochodowych w Legnicy straciły kogoś bliskiego, mają czas na dobrowolne usunięcie przydrożnych krzyży czy płyt nagrobnych. Tymczasem do prezydenta Legnicy wpłynęła skarga na działania dyrektora Zarządu Dróg Miejskich, w której rodziny jednocześnie wnoszą o uchylenie tej decyzji.
- Wpłynęło takie pismo. Dostaliśmy je do wiadomości. Niezręcznie mi o tym mówić, ale ci Państwo proszą, żebyśmy złamali prawo. Ustawa jest ustawą, a urzędnik jest m.in. po to, żeby egzekwować te przepisy - mówi Andrzej Szymkowiak, dyr. Zarządu Dróg Miejskich w Legnicy.
Tymczasem rodziny w swojej skardze przekonują, że doszło do nadinterpretacji prawa.
„Decyzja ta, nie dość, że jest przejawem bezduszności urzędnika gminnego, to przede wszystkim jest wyrazem nadużycia prawa (…) Przepis art. 39 ust. I ustawy z dn. 21 marca 1985 r. o drogach publicznych, owszem, formułuje szereg zakazów(...), ale co najważniejsze, zakazy te realizują się w sytuacji gdy:
1. mogłyby one spowodować niszczenie czy uszkodzenie drogi i jej urządzeń,
2. spowodowałyby zmniejszenie trwałości drogi
3. powodowałyby zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego.
(…) powyższy przepis nie formułuje zakazu dla samego zakazu” - czytamy w piśmie.
- Naprawdę tych ludzi rozumiemy, ale petycja - moim zdaniem - niewiele tu daje - mówi dyr. ZDM.
Przypomnijmy, Zarząd Dróg Miejskich w Legnicy zwrócił się z prośbą o dobrowolne usunięcie przydrożnych krzyży i płyt. Wyznaczono jednak konkretny termin (do 21 października br.) , po upływie którego (jak zapowiedziano wcześniej) ZDM sam je usunie.