Wigilia z różnych stron świata (FOTO)
LEGNICA. Jedni nie dzielą się opłatkiem, inni nie mają choinki, u innych – najlepiej, by w Wigilię było jak najwięcej mięsa. Każdy pochodzi z innego kraju, ale w Legnicy potrafi zasiąść do wspólnego stołu. I tak już od 15 lat. W Sali Maneżowej Akademii Rycerskiej odbyła się jubileuszowa Wigilia Narodów.
- Pomysł zrodził się ze wspomnień z małego podwórka u zbiegu ulic Ułańskiej i Matejki. Przed laty, gdy mieszkali tam i Polacy i Rosjanie, kiedy kończyły się święta, wszystkie dzieci organizowały zjazd na choinkach (tych wyrzuconych po świętach do śmieci). Był bowiem na podwórku jeszcze lej po bombie - mówi Elżbieta Chucholska, pomysłodawczyni Wigilii Narodów.
W Sali Maneżowej zasiedli do wspólnego stołu reprezentanci 15 narodowości i mniejszości etnicznych. Byli m.in. Pakistańczycy, Filipińczycy, Rosjanie, Niemcy, Ukraińcy, Łemkowie, Romowie, Żydzi, Ormianie, Grecy, Nigeryjczycy, Turcy, Anglicy czy wreszcie mieszkańcy Madagaskaru.
- Przy takim stole zasiada Cygan, Żyd i Niemiec. Gdyby Hitler wstał – tak od razu by umarł. Są tu ludzie, którzy miedzy sobą maja konflikty, a i tak siadają przy wspólnym stole - mówi Ewa Dymitrak, reprezentantka Romów.
Jej siostra, Nina Dymitrak, dodaje: - U nas Boże Narodzenie to czas szampańskiej zabawy - z tańcami i dużą ilością mięsa. Wtedy widać, że rodzina romska jest bogata - w mięsie. Kiedyś było inaczej: jak chcieliśmy dobry rosół zjeść, to poszliśmy na wieś i ukradliśmy kury.
Armeńczycy z kolei nie śpiewają kolęd, a w czasie świąt przynoszą z kościoła światło (każdy zapal swoją świecę), które trafia na świąteczny stół: - Na armeńskim stole króluje pilaw zrobiony z ryżu, z boku jest nasz chleb, a w środku są rodzynki. Ryż to symbol wszystkich ludzi świata, a rodzynki – to prawdziwi chrześcijanie. - wyjaśnia symbolikę świątecznej potrawy reprezentantka Armenii.
Na Filipinach przygotowania do świat zaczynają się już... we wrześniu. - Świąteczne przystrajanie domów, ulic i kościołów zaczyna się od września. W radiu lecą wtedy kolędy, a w telewizji rusza codzienne odliczanie, ile dni zostało do świąt. Nie celebrujemy dnia Św. Mikołaja, ale strój Santa Claus jest bardzo popularny- noszą go nawet policjanci! - mówi rodowity Filipińczyk, który obecnie mieszka w Legnicy.
Po raz pierwszy przy wigilijnym stole zasiedli Nigeryjczycy. - W Nigerii nie ma żywych choinek, bo to nie ten region świata. Domy przyozdabiamy najczęściej ozdobami robionymi ręcznie- łańcuchami, bombkami. Na stole świątecznym jest m.in. potrawa przygotowana z bulwy yam, z której da się zrobić puree jak z ziemniaków. Udało mi się zamówić z Anglii yam i zdążyłam, tu na Wigilię to zrobić. Do tego jest zupa warzywna ze szpinaku i pestek dyni. - opowiada pani Taiło, reprezentantka Nigerii.
Podczas wspólnej Wigilii przedstawiciele różnych narodów nie tylko opowiedzieli o sobie i swoich tradycjach. Razem zaśpiewali kolędy i podzielili się swoimi tradycyjnymi potrawami.
{gallery}galeria/wydarzenia/18-12-16-wigilia-narodow-fot-jagoda-balicka{/gallery}