Nie ma Kawki, ale są pieniądze
LEGNICA. Już 1,5 mln zł "poszło do ludzi", a kolejnych 300 tys. zł zapisano w tegorocznym budżecie Legnicy na dofinansowanie wymiany pieców węglowych na ekologiczne. To legnicki sposób na walkę ze smogiem.
Rząd wycofał się ze swojego programu KAWKA, dzięki któremu można było liczyć na częściowy zwrot kosztów przy wymianie pieców. Legnica się nie wycofuje. - Zleciłem moim służbom opracowanie programu ograniczenia niskiej emisji poprzez właśnie dofinansowanie na następne lata wymiany pieców, które znajdują się w zasobach nie tylko komunalnych, ale i prywatnych - mówi prezydent Legnicy, Tadeusz Krzakowski. W Legnicy, w ramach KAWKI piece wymieniło dotąd ok. 300 mieszkańców. Wciąż jednak w pieców węglowych w mieście jest ok. 14 tysięcy. - Mimo tego, że KAWKA został zlikwidowana, zabezpieczyliśmy w tegorocznym budżecie z własnych środków 300 tys. zł na wymianę pieców. Ciągle mamy nadzieję, po tych ostatnich komunikatach smogowych w Polsce uda się pozyskać dofinansowanie zewnętrzne. Każdy zewnętrzny pieniądz pozwoli szybciej pozbyć się problemu - nie kryje prezydent Legnicy. Miasto we wszystkich swoich instytucjach w ciągu ostatnich lat zlikwidowało kotłownie opalane węglem. Inaczej jednak jest z przeciętnym Kowalskim, który kalkuluje nie tylko kupno nowego pieca, ale i późniejszy koszt ogrzewania. - Problem w tym, że nie wszyscy ze względów ekonomicznych chcą zlikwidować piec węglowy. Nie możemy do tego zmusić, ale będziemy legniczan zachęcać. Mam nadzieję, że dofinansowanie do wymiany ogrzewania będzie do tego impulsem - dodaje prezydent Krzakowski.