Będzie węgierska tablica w Legnicy
LEGNICA. Kiedy w 1956 r. na Węgrzech powstańcy przelewali krew, w Legnicy krew dla węgierskich powstańców w tajemnicy zbierano. Ta piękna karta wspólnej historii Legnicy i Węgier zostanie upamiętniona na skromnej tablicy, którą ufunduje rząd węgierski. Miasto daje zielone światło.
- Chcemy, żeby tablica była w centrum miasta, w Rynku. Mamy kilka lokalizacji w Rynku, ale z przykrością muszę powiedzieć, że niektóre wspólnoty nie zgodziły się, by tablica na ich elewacji się pojawiła. Mam nadzieję, że do końca marca ustalimy to ostatecznie - nie ukrywa Wacław Szetelnicki, przewodniczący rady miejskiej Legnicy i prezes legnickiego oddz. Polskiego Towarzystwa Historycznego. Pomysł, by pojawiła się pamiątkowa tablica zrodził się w trakcie wizyt ambasadora Węgier w Legnicy. W ciągu ostatnich dwóch lat gościł tu bowiem dwukrotnie. - Kiedy w Legnicy gościł Ivan Gyurcsik, wręczyliśmy mu robione na zamówienie bombki z polską i węgierską flagą. Kiedy byliśmy w Ambasadzie z rewizytą - nasze bombki były na choince, a pan ambasador gościom tłumaczył, że to bombki z Legnicy - zdradza ciekawostkę senator PiS, Dorota Czudowska. Na tym dowodów wspólnej przyjaźni nie koniec. Legnickie Centrum Kultury 1 maja zorganizuje Piknik Węgierski. - Będą koncerty, konkursy, filmy i plenerowa wystawa mówiąca o tym, jak widzą nas Węgrzy. Nie zabraknie też czegoś dla ciała - będzie kuchnia węgierska przygotowana przez rodowitego Węgra - zapowiada Grzegorz Szczepaniak, dyr. Legnickiego Centrum Kultury. - Dodam, że to nie wszystko. Jeszcze przed wakacjami chcemy pokazać film "Na krawędzi", opowiadający o przyjaźni Józsefa Antalla i Henryka Sławika, którzy w czasie wojny uratowali wiele dzieci polskich i żydowskich - mówi z kolei senator Dorota Czudowska. Z kolei (prawdopodobnie w październiku) w murach Muzeum Miedzi zagości wystawa Instytutu Pamięci Narodowej zatytułowana "Rozstrzelane miasta" pokazująca Poznań i Budapeszt.