Zamek w ogniu (FOTO)
LEGNICA. Kilkadziesiąt wozów strażackich, policyjnych, ratownictwa medycznego i 80 strażaków wzięło udział w manewrach pod kryptonimem "Zamek 2017". Punktualnie w samo południe Zamek Piastowski stanął w ogniu, a właściwie w dymie tłoczonym przez dymiarki sceniczne . Rozpoczęła się ewakuacja pracowników i turystów. Strażacy przystąpili do akcji ratowniczo-gaśniczej. Podczas ewakuacji okazało się, że dwie osoby zostały odcięte przez ogień na najwyższej wieży zamkowej. Do akcji musieli wkroczyć strażacy z wyspecjalizowanej Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej z Chojnowa specjalizującej się w ratownictwie alpinistycznym. - Strażacy ewakuować będą dwie osoby tzw. "tyrolka"- wyjaśniał młodszy bryg.Wojciech HUK, zastępca Komendanta Miejskiego PSP w Legnicy.
Starszy kapitan Wojciech BARAN, naczelnik Wydziału Operacyjno -Szkoleniowego : - Manewry składają się z trzech etapów. Akcji ratowniczo-gaśniczej połączony z ratownictwem medycznym, drugi etap to ratownictwo wysokogórskie a trzeci etap to dostarczenie wody ze zbiornika Kormoran . Przy tego wielkości akcji dostarczenie wody z tego zbiornika jest konieczne. To logistyczne przedsięwzięcie polegające na położeniu węży na odległość blisko 1,5 kilometra, w tym przez kładkę dla pieszych na ul.Piastowskiej. Dysponujemy motopompa o wydajności 4800 litrów na minutę. Woda będzie tłoczona dwoma magistralami wodnymi.
Starszy kapitan Marcin SWENDERSKI, szef sztabu akcji ratowniczej: - Najważniejsze wiadomości , które mam do przekazania to takie, że dwie zagrożone pożarem osoby zostały bezpiecznie ewakuowane z wieży zamkowej oraz to, że podczas akcji ratowniczej nie ma osób poszkodowanych. Na dokładne oceny manewrów przyjdzie pora po zakończeniu ostatniego epizodu czyli dostarczenia wody ze zbiornika Kormoran. Skala akcji ratowniczej sprawia, że nie byłaby ona możliwa bez zasilania wodnego spoza sieci miejskiej. Gaszenie tak dużej powierzchni dachowej jaką posiada zamek byłaby niemożliwa gdybyśmy mieli korzystać z zasilania hydrantowego. W tym trzecim epizodzie ważne jest , że tworzenie nowej magistrali wodnej nie torpeduje systemu komunikacyjnego miasta.
Akcja ratownicza wywołała ogromne zainteresowanie postronnych osób. Trzeba przyznać, że operacja "Zamek" była przygotowana bardzo realistycznie. - Oczywiście za wcześnie na dokonanie oceny manewrów - mówił mł. bryg. Zdzisław SOKÓŁ komendant PSP w Legnicy. - Ale na pewno perfekcyjnie wypadła współpraca straży pożarnej z policją, która zabezpieczała trasy dojazdowe kolumn strażackich, jak i samo miejsce zdarzenia. Wstępne oceny wskazują na perfekcję w działaniach ratowniczo-gaśniczych. To co w naszej służbie jest najważniejsze- uratowani zostali ludzie i uratowany obiekt przed spaleniem.
Fot. Bożena Ślepecka
{gallery}galeria/wydarzenia/27_04_17_Manewry_strazackie_zamek_piastowski_2017_fot_BSlepecka{/gallery}