Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Pszoniak i Kidawa-Błońska o kulturze w Lubinie (FOTO)

LUBIN. Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, dyrektor legnickiego teatru Jacek Głomb oraz aktor Wojciech Pszoniak wzięli udział w kolejnej edycji Klubu Obywatelskiego w Lubinie. Moderatorem spotkania prowadzonego pod hasłem „Po co nam kultura” był Piotr Borys.

Pszoniak i Kidawa-Błońska o kulturze w Lubinie (FOTO)

Klub Obywatelski to inicjatywa Platformy Obywatelskiej: spotkania prowadzone w różnych miastach Polski maja dotyczyć spraw ważnych dla wszystkich. Tematem wiodącym dzisiejszego spotkania w Lubinie była kultura. W Sali konferencyjnej galerii Cuprum Arena spotkało się kilkadziesiąt osób.

- Po co nam kultura? – rozpoczęła temat spotkania wicemarszałek Sejmu, Małgorzata Kidawa Błońska. – Po to nam jest potrzebna abyśmy byli ludźmi, abyśmy byli społeczeństwem obywatelskim, żebyśmy mieli własna tożsamość, żebyśmy myśleli samodzielnie, żebyśmy się rozwijali. Kultura jest nam potrzebna jak powietrze- do wszystkiego. Nie możemy o sobie mówić jako o społeczeństwie kiedy nie będziemy cenić kultury a co ważniejsze jeżeli nie będziemy w niej uczestniczyć.

Wojciech Pszoniak, porównał stan naszej kultury do rozbitego naczynia.

- W Polsce problem jest niezwykle istotny – powiedział Wojciech Pszoniak. – Jest istotny wszędzie ale u nas właśnie szczególnie gdyż zostaliśmy kulturalnie zmasakrowani. Zostaliśmy zmasakrowani z kilku stron, a dzisiaj żyjemy w czasach, które tę masakrę w inny sposób jakby kontynuują. Już nie mówię tutaj o wojnach, komunizmie i tak dalej. Świadczy o tym choćby nasze życie polityczne, nasze stosunki ludzkie. Bo nie można być chamem od godz. 10 do 12, a od 13 do 16 kulturalnym człowiekiem. Takiej opcji nie ma. Nie mamy tej ciągłości którą maja Anglicy, którą mają Francuzi, Włosi a nawet Niemcy czy nawet Rosjanie. Z tego rozbitego naczynia musimy złożyć z powrotem to naczynie, które kiedyś było wspaniałe.

Celem spotkania była chęć rozmowy z mieszkańcami Lubina i chęć „obudzenia społeczeństwa”. – Mam takie wrażenie, że w natłoku codziennego życia, w pogoni za tym żeby zapewnić najbliższym byt, zapominamy o tych rzeczach, które są ważne – wyjaśniała Małgorzata Kidawa-Błońska. – Zapominamy o tym, że nie może nam być wszystko jedno. Mamy prawo mówić co nam się podoba a co nam się nie podoba. Musimy nazywać rzeczy po imieniu. Ja pamiętam, że tutaj istniał kiedyś festiwal Piosenki Francuskiej, festiwal Piosenki Miłosnej, na które przyjeżdżali ludzie z całego kraju. To z samorządu wychodziła inicjatywa organizowania imprez, które popularyzowały miasto na całą Polskę. Chcemy powiedzieć, że samorząd powinien zrozumieć, że nie tylko ulice, nie tylko chodniki, nie tylko boiska i dobra komunikacja są ważne. Ważne jest też to, żeby ludzie po pracy mogli uczestniczyć w imprezach kulturalnych. Różnych. Nie tylko tych lekkich i popularnych.

Podobne spotkanie odbędzie się jutro w Legnicy.

{gallery}galeria/wydarzenia/Klub_Obywatelski_w_Lubinie_02_10_17_Fot_Dariusz_Szymacha{/gallery}

Powiązane wpisy