Lekceważąca odpowiedź na petycję mieszkańców
LUBIN. Mieszkańcy i przedsiębiorcy z lubińskiego Rynku oraz ich ich klienci skierowali do prezydenta miasta petycję. W piśmie, w grzecznym tonie prosili o przywrócenie możliwości parkowania w Rynku. I nie chodziło im o remontowany plac, a jedynie o istniejące "od zawsze" miejsca parkingowe wokół Ratusza. Odpowiedź jaką dostali dosłownie powala z nóg.
Mieszkańcy zebrali pod swoją petycją 1070 podpisów. Podpisywali się tam mieszkańcy całego Lubina, a także s osoby przyjezdne, zaskoczone tym, że nie można parkować w centrum miasta. Petycja była utrzymana w grzecznym tonie i w gruncie rzeczy była prośbą o wysłuchanie, a także o zrozumienie ich problemów i pomoc w ich rozwiązaniu. Oto jej treść.
Szanowny Panie Prezydencie
W imieniu mieszkańców Lubina, a szczególnie mieszkańców Rynku i przedsiębiorców związanych z Rynkiem poprzez prowadzoną w nim działalność gospodarczą, składamy na pana ręce tą petycję.
Dotyczy ona przywrócenia możliwości parkowania samochodów osobowych wokół lubińskiego Ratusza oraz przywrócenia postoju taksówek pod Ratuszem.
Przed rozpoczęciem przebudowy, w Rynku funkcjonowało około 100 miejsc parkingowych. Służyły one mieszkańcom i klientom sklepów i zakładów usługowych zlokalizowanych w Rynku.
W lubińskim Rynku, zawsze były wyznaczone miejsca do parkowania samochodów. Rozumiemy, że po zakończeniu przebudowy Rynku, plac pomiędzy Ratuszem, Basztą Głogowską i okalającymi go budynkami musi zostać wyłączony z ruchu samochodowego i w tej petycji nie negujemy tego. Jednakże teren wokół Ratusza oraz pomiędzy Ratuszem a kamieniczkami doskonale nadaje się do wyznaczenia miejsc parkingowych. Rozumiemy też, że Urząd Miejski, będzie potrzebował parkingu – według naszej oceny wystarczy na ten cel przeznaczyć miejsca wzdłuż jednej z pierzei Ratusza ( takie rozwiązanie funkcjonowało kiedy w Ratuszu mieściła się centrala banku).
Praktyczna likwidacja około 100 miejsc parkingowych w centrum miasta, bez jednoczesnego zaproponowania alternatywnych miejsc do parkowania jest zaprzeczeniem idei miasta przyjaznego mieszkańcom. Brak miejsc parkingowych uniemożliwia a co najmniej mocno utrudnia prowadzenie tam działalności gospodarczej – klienci zniechęceni brakiem możliwości zaparkowania swoich pojazdów rezygnują z odwiedzenia sklepów i zakładów usługowych. To samo dotyczy postoju taksówek – odkąd mieszkańcy Lubina sięgają pamięcią, zawsze był tam zlokalizowany postój taksówek. Przeniesienie go w boczną uliczkę (ul. Prusa) w zdecydowany sposób zmniejszy, i tak już niewielkie, zarobki taksówkarzy. Warto zauważyć także, że zakaz parkowania w Rynku całkowicie wyklucza dostęp do niego osobom niepełnosprawnym.
Mając to wszystko na uwadze prosimy o przywrócenie możliwości parkowania w okolicach Ratusza chociaż do czasu wybudowania alternatywnych miejsc postojowych.
Mieszkańcy chcieli spotkać się z prezydentem i porozmawiać na ten temat. Niestety nie zastali go w Urzędzie. Liczyli jednak, na merytoryczną odpowiedź i potraktowanie ich w sposób poważny. Tymczasem odpowiedź jaka otrzymali jest krótka, arogancka i nie na temat. Przytaczamy ją w całości.
Szanowni Państwo. W związku z pismem z dn. 31 października 2017 roku informuję, że nie ma możliwości powrotu do dzikich parkingów w Rynku. Z poważaniem Rzecznik Prasowy Jacek Mamiński.
Takie lekceważące działanie po prostu obraża ponad tysiąc osób, które się pod petycja podpisały. Nie wiadomo co miał rzecznik na myśli pisząc o "dzikich parkingach" gdyż mieszkańcy prosili o przywrócenie możliwości parkowania na WYTYCZONYCH od dawna i zaznaczonych ciemną kostką brukową parkingach wokół Ratusza. Nie wiadomo dlaczego na petycję skierowaną do Prezydenta odpowiada urzędnik niskiego szczebla zajmujący się komunikacją medialną. Nie mówiąc już o tym, że ta odpowiedź znaczy ni mniej ni więcej tylko" "nie i już!!!".
Mieszkańcy zastanawiają się nad swoją reakcją na to skandaliczne pismo i zapowiadają, że na pewno podejmą odpowiednie działanie.