Dokąd i kiedy pociągiem KD?
LUBIN. Pociągiem Kolei Dolnośląskich z Lubina do Wrocławia? Na nowo uruchomione trasy, które od lat były nieczynne? Nowy zarząd kolejowej spółki ma ambitne plany rozwoju. Już dziś Koleje Dolnośląskie są najprężniej rozwijającym się przewoźnikiem regionalnym w kraju.
- Najważniejsze plany na ten rok? Skomunikować Lubin z Wrocławiem. Mam nadzieję, że PLK skończą w tym roku remont linii - mówi Damian Stawikowski, prezes Kolei Dolnośląskich. I dodaje: - Tak naprawdę, dzięki bezpłatnej komunikacji, którą chcemy uruchomić między powiatem lubińskim i polkowickim, 150 tysięcy osób „dostałoby” kolej. To będzie takie okno na świat, dzięki któremu np. z Lubina do centrum Wrocławia dostaniemy się w 1 godz. i 15 min, a będziemy chcieli jeszcze skrócić ten czas.
Na połączeniu Lubina z Wrocławiem planów w kolejowej spółce nie koniec. Koleje Dolnośląskie chcą nowymi pociągami, w najbliższych latach jeździć po 22 nieczynnych dziś liniach.
- Ten kierunek, który obrał zarząd województwa pod przywództwem marszałka Cezarego Przybylskiego, czyli przejmowanie nieczynnych linii kolejowych, to rewolucja. Przypomnę, że zgodnie z umową między rządem polskim a zarządem województwa, chcemy w przyszłych latach przejąć prawie 400 km nieczynnych linii kolejowych, potem wyremontować za unijne pieniądze i przywrócić pociągi do miejscowości, do których nie można dojechać od wielu lat - dodaje Damian Stawikowski.
Przypomnijmy, nowy zarząd Kolei Dolnośląskich powołany został 4 stycznia br. Piotra Rachwalskiego zastąpił na stanowisku prezesa Damian Stawikowski, a wiceprezesami KD zostali: Wojciech Zdanowski i Witold Lech Idczak.