Testowaliśmy trasę Parku Linowego (FOTO)
LUBIN. Na mapie dolnośląskich parków rozrywki pojawiła się nowa atrakcja - lubiński Park Linowy, który właśnie oddano do użytku. Jego uroczysta inauguracja odbędzie się w ten weekend w godzinach od 11 do 19. Prace związane z powstaniem Parku Linowego, którego lokalizację Urząd Miasta wyznaczył na terenie miejscowego Parku Leśnego zwanego również Parkiem Militarnym, rozpoczęły się na początku kwietnia tego roku. Na realizację tego „małpiego gaju” Gmina Miejska przeznaczyła około 2 mln zł brutto.
Parkiem Linowym, który stanowi część rekreacyjną Parku Leśnego oraz częścią wystawową zarządza Muzeum Historyczne w Lubinie.
- Wszystkie zezwolenia i certyfikaty bezpieczeństwa już uzyskaliśmy - informuje Marek Zawadka, dyrektor Muzeum Historycznego. - Pod względem stabilności konstrukcji park nawet został też przetestowany przez samą aurę – zdał egzamin, ale intensywny deszcz pokazał nam, na co mamy zwracać uwagę. Na pewno podczas każdej takiej pogody czy też silnego wiatru Park Linowy będzie zamknięty, z uwagi na bezpieczeństwo korzystających z niego osób.
Docelowo park będzie bezobsługowy, czyli mieszkańcy sami swobodnie będą mogli z niego korzystać. Jednak przez pierwszy miesiąc funkcjonowania atrakcji będzie pracowało tu 10 osób. Przede wszystkim z uwagi na możliwość udzielenia pomocy w razie konieczności np. lęku wysokości i kontrolę korzystania, gdyż maksymalnie na konstrukcjach w jednym czasie może przebywać około 140 osób.
Wstęp dla wszystkich jest bezpłatny, a kontrola ilości korzystających będzie się odbywała za pomocą szlabanu. Po wejściu wskazanej ilości odwiedzających Park Linowy na ten moment zostanie zamknięty dla pozostałych, aż do zmniejszenia ilości przebywających na obiekcie osób.
- Zapraszamy oczywiście wszystkich, całe rodziny do nowej lubińskiej atrakcji, choć może nie od razu i nie w pierwszych dniach – zastrzega Marek Zawadka. - Patrząc na przebieg otwarcia innych parków, gdzie były „dzikie” tłumy – czas oczekiwania w kolejkach do wejścia był bardzo długi, a przybyli goście, a zwłaszcza dzieci niecierpliwiły się. Trzeba tu dużo spokoju, zwłaszcza, że każdy ma swój własny, niejednakowy rytm poruszania się na obiekcie – będą tu i dziadkowie z wnukami, młodzież czy sami dorośli. I każdy chce do woli poruszać się po parku.
Lubiński Park Linowy ma w najwyższym punkcie wysokość 13 metrów. Jego długość to 260 m. Posiada 18 przęseł o różnym stopniu trudności. Punktem centralnym parku jest wieża multifunkcyjna, która zawiera w sobie wiele atrakcji. Od niej zaczyna się marsz tunelami siatkowymi po wybraniu odpowiedniej trasy przeszkód i poziomu.
Mamy do wyboru dwie trasy na dwóch różnych poziomach. Dół /poziom pierwszy/ - trasa zielona - jest łatwiejszy, przeznaczona dla dzieci od 7 lat (dzieci wyłącznie pod opieką rodziców), opuścić ją można także zjazdem rurą krętą. Trasa 2 poziomu - niebieska - dla dzieci powyżej 12 lat, nie różni się co prawda stopniem trudności, a jedynie tym, że przebiega o 4 metry wyżej, że zjazd z niej jest ślizgawką lub skomplikowaną siatką. Przechodząc tunelem siatkowym poruszamy się od przęsła/domku do kolejnego przęsła/domku mostami, a każdy z nich ma inne przeszkody np. ruchome ławy, siatki czy rury. Przejścia są bezpieczne, gdyż na mostach zastosowano ochronę w postaci siatek asekuracyjnych.
Dla najmłodszych dzieci przed wieżą jest ustawiony drewniany krokodyl, na którym jest taras z atrakcjami. Wejście na niego odbywa się ściankami, a zejście ślizgawką.
Park będzie otwarty od godz. 12.00 do godz 18.00, zaś w weekendy do 20.00, codziennie poza poniedziałkiem. W każdy poniedziałek cały obiekt będzie poddany gruntownej kontroli i sprawdzenie stanu.
Przetestowaliśmy wszystkie atrakcje Parku Linowego. Nie jest może on hardkorowy jak wrocławski Na Wyspie (brak przejść linami zawieszonymi pomiędzy drzewami w uprzęży, czy zjazdu na linie itp.), ale niewątpliwie i tak sprawi dużo radości dzieciom i dorosłym. Nie wymaga specjalnej kondycji czy umiejętności, choć dla osób starszych wiekiem może być trochę trudniejszy do przejścia np. wspinanie się jak marynarz po linach, schylanie się po przeszkodą, przejście na czworaka rurą. Co ważne to obuwie – koniecznie sportowe, stabilne. Z pewnością to nie mogą być klapki i sandały. Panie niech zapomną o spódnicach.
Fot. Ewa Jakubowska
{gallery}galeria/wydarzenia/21-08-19-park-linowy-w-lubinie-fot-ewa-jakubowska{/gallery}