Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Proces w sprawie protestu na torach na finiszu. Wyrok za 2 tygodnie!

LUBIN.  Odstąpienia od wymierzanie kary czyli de facto uniewinnienia chcą nie tylko obrońca, ale także oskarżyciel w sprawie głośnego w całym kraju protestu na torach, do którego doszło w Raszówce 8 czerwca 2019 r. Dziś zakończył się proces, publikację wyroku sędzia Magdalena Bielecka zapowiedziała na 18 marca.

Proces w sprawie protestu na torach na finiszu. Wyrok za 2 tygodnie!

Na ostatniej rozprawie zeznawali policjanci, którzy zabezpieczali protest. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że zgromadzenie miało charakter pokojowy, nikt nie był agresywny, a jedyne naruszenie prawa, to nie opuszczenie torowiska mimo wezwań policji.

W imieniu obwinionych głos zabrał sołtys Raszówki Tadeusz Kosturek.

– Nasz proces miał na celu przywrócenie przystanków na stacjach w Rzeszotarach, Raszówce, Gorzelinie i Chróstniku. Do marca 2019 roku te przystanki były ujęte w rozkładzie jazdy i dziwnym trafem nagle zostały z niego wykreślone. Między Legnicą a Lubinem pociąg miał się w ogóle nie zatrzymywać. Mieszkańcy postanowili przeciwko temu zaprotestować. Celem naszego protestu było wyłącznie przekazanie petycji w sprawie przywrócenia przystanków na tych czterech stacjach, dlatego, że podobnie jak perony zostały one wyremontowane, wyłożono miliony na kolejową infrastrukturę, z której nie moglibyśmy korzystać. Dostępu do kolei pozbawionych zostałoby w ten sposób kilkanaście tysięcy osób. Cel osiągnęliśmy przekazując petycję na ręce wicemarszałka Województwa Dolnośląskiego Tymoteusza Myrdy, który obiecał, że po niedzieli wszystko załatwi. Protest miał miejsce w sobotę, a we wtorek otrzymaliśmy informację, że nasze przystanki wracają do rozkładu jazdy – mówił sołtys Tadeusz Kosturek.

Postępowanie z urzędu prowadziła policja z Lubina i to jej przedstawiciel wnioskował dziś do sądu o niekaranie uczestników protestu.

– Do tej pory nikt nie powiadomił Komendy Powiatowej Policji w Lubinie o żadnym utrudnieniu, tamowaniu ruchu w tym kolejowego, a protest przebiegał spokojnie. Wnoszę o ukaranie bez żadnych skutków finansowych oraz środków karnych – mówił aspirant Piotr Balur z KPP w Lubinie.

O odstąpienie od wymierzenia kary wnioskował reprezentujący mieszkańców mecenas Łukasz Mika.

Wyrok ogłoszony zostanie 18 marca o godz. 14 w Sądzie Rejonowym w Lubinie.

 

Powiązane wpisy