Bilbiloteki działają i są oblegane
LUBIN. W Lubinie ruszyły znowu biblioteki. Kwarantanna związana z pandemią koronoawirusa wyłączyła wypożyczalnie książek na kilka tygodni. Lubinianie znowu jednak mogą korzystać z księgozbiorów choć w zupełnie innych realiach niż zwykle. Są pewne obwarowania, ale to nie odstrasza miłośników książek. Tworzą się nawet kolejki chętnych do wypożyczenia.
Jedno jest pewne - po kilkutygodniowej przerwie lubińskie biblioteki są wręcz oblegane. Bywa, że przed wejściem tworzą się kolejki i na książki trzeba poczekać. Popularność bibliotek znacznie wzrosła w porównaniu z czasem sprzed pandemii. Przyczyną na pewno jest ograniczona liczba innych rozrywek oraz więcej czasu wolnego.
Jak dziś wygląda wypożyczanie książek? Otóż nikt do punktu wejść osobiście nie może, ale istnieje możliwość zamówienia pozycji książkowych przez internet, by kolejnego dnia je odebrać. Można też poprosić o książki po przybyciu do wypożyczalni. W każdej placówce pracują minimum dwie osoby. Jedna odbiera książki od czytelników i umieszcza je w kartonach, by kolejnego dnia wróciły na półki do księgozbioru. Ruch bowiem jest tak duży, że pracownicy bibliotek nie nadążyliby ich na bieżąco porządkować. W chwili, gdy jeden pracownik odbiera książki tzw. brudne, drugi zachowując odstęp czasowy i odległość wydając czytelnikom pozycje tak zwane czyste.
Biblioteki i wypożyczanie książek wyraźnie wróciły do łask lubinian mimo, że czytelnicy osobiście mogą szperać między regałami, by coś samodzielnie wybrać. Każdy cieszy się choć z tego, co ma po otwarciu wypożyczalni.