Przewodniczący Rady Miasta punktuje inicjatorów referendum
ŚCINAWA. Pisaliśmy na naszych łamach o tym iż Grupa Inicjatywna składająca się z kilku osób, a wśród nich Pełnomocnik Inicjatora poinformowali niedawno Komisarza Wyborczego w Legnicy o zamiarze przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania Rady Miejskiej w Ścinawie przed upływem kadencji. Przewodniczący Marek Szopa odniósł się do argumentów, jakie w uzasadnieniu swojego pomysłu podają inicjatorzy akcji.
1. „Drastyczne finansowe zadłużanie Gminy Ścinawa prowadzące do utraty płynności finansowej. (…)”.
– Niemal każdy, kto kupuje nowy samochód czy buduje dom, zaciąga kredyt na te przedsięwzięcia, dlatego zarzut tego rodzaju wydaje się zupełnie nieprzystający do osobistych doświadczeń większości Polaków. Zadłużenie rzeczywiście wzrośnie po zrealizowaniu do 2023 r. inwestycji za 200 milionów złotych, w tym przede wszystkim wybudowaniu kanalizacji, dróg, oświetlenia ulicznego. Pytam zatem, czy każdy, kto takie uzasadnienie referendum akceptuje, podpisuje się również pod rezygnacją z tych inwestycji i w konsekwencji zwrotem olbrzymich dotacji. Podpisuje się pod rowami zalewanymi fekaliami przez następne dziesięciolecia? Tego chcą inicjatorzy referendum?
Tak na marginesie, przy okazji tego zarzutu informuję, że każda inwestycja zapisana w WPF (Wieloletnim Planie Finansowym) jest oceniana przez Regionalną Izbę Obrachunkową pod kątem utrzymania płynności finansowej gminy po jej zrealizowaniu. Zatem jeśli nawet ktoś nie widzi potrzeby budowy kanalizacji, to argument o niewypłacalności gminy jest wręcz absurdalny. Nie można realizować dużych inwestycji bez zapewnienia skumulowanego finansowania. Kredyt to po prostu jego część.
2. „Arogancja Rady Miejskiej w stosunku do obywateli. Brak dialogu z mieszkańcami i niedopuszczanie do konsultacji społecznych. Nie liczenie się Rady Miejskiej ze zdaniem i opinią mieszkańców. Auto izolowanie się Rady od mieszkańców. Nie zwracanie uwagi na realne potrzeby mieszkańców”.
– Te problemy nie istniały do czasu pojawienia się jednego z radnych, który uznał, że wszystkie decyzje dotychczas podjęte są złe. Nawet kanalizacja jest zła i chyba dlatego, w czasie gdy jest wydawane pozwolenie na jej budowę i ogłaszane są pierwsze przetargi na roboty budowlane, tenże radny składa wniosek o przydomową oczyszczalnię ścieków dla siebie, za nic ma wcześniej podpisane oświadczenie, że się podłączy do budowanej sieci sanitarnej. Wyobrażenie o samym sobie, że jest się najmądrzejszym, to nie jest zjawisko wyjątkowe, ale próba wywracania wszystkiego w oparciu o takie założenie, rodzi następujące pytania: a jakie są kontrpropozycje? Co w zamian? Skąd pieniądze, skoro te unijne są złe? W sprawie kanalizacji już wiemy – ma być zastąpiona oczyszczalniami na wsi. Ale czy to znaczy, że każdego na nie stać, że w mieście też takie oczyszczalnie mają się pojawić? Zatem Ci, którzy uznają, że wszystko jest źle i chcą referendum, niech uczciwie powiedzą ludziom co proponują w zamian, kiedy to coś nastąpi, za co i po co. Póki co kwestionuje się inwestycję za ponad 100 milionów złotych bez wskazania alternatywnego rozwiązania.
3. „Notoryczne nie przestrzegania prawa, a w niektórych przypadkach wręcz jawne łamanie prawa przez Radę Miejską w Ścinawie, czego efektem są liczne skargi uznane za zasadne przez Wojewodę Dolnośląskiego. Łamanie przez Przewodniczącego Rady praw człowieka i obywatela, co zostało jednoznacznie potwierdzone przez Rzecznika Praw Obywatelskich”.
– Gdyby chcieć szukać jakiejś logiki w takim zarzucie, to trzeba by chyba zacząć od wniosku o zmianę przewodniczącego rady, a nie całej rady. Ale w tym zarzucie nie ma żadnej logiki, gdyż gdyby było jak twierdzi główny organizator referendum, to zgodnie z art. 96.1. ustawy o samorządzie gminnym „W razie powtarzającego się naruszenia przez radę gminy Konstytucji lub ustaw, Sejm, na wniosek Prezesa Rady Ministrów, może w drodze uchwały rozwiązać radę gminy.” Takie rozwiązanie jest tańsze niż referendum, za które ewentualnie będziemy musieli zapłacić z budżetu gminy. Zatem organizatorzy chcą uwikłać mieszkańców oraz władze gminy w wielomiesięczną – w tym znaczeniu również kosztowną, procedurę utrwalającą podziały i konflikty. Pytam zatem, czy zwrócili się do wojewody o podjęcie działań zmierzających do wypełnienia powyżej opisanej procedury, skoro powołują się na jego uznanie dla ich skarg? Co do zarzutu łamania praw człowieka i obywatela, to sytuacja, w której ktoś prosi o wpisanie się na listę obecności, a ktoś inny odmawia w skutek czego ten pierwszy prosi o opuszczenie sali obrad, ale jednocześnie nie podejmuje żadnych działań zmierzających do wyegzekwowania tego oczekiwania, idealnie pasuje do przysłowia o „widłach z igły”. I na tym powinno się to zakończyć, ale nie w sytuacji, gdy ktoś prowokuje określone sytuacje swoim zachowaniem, właśnie po to, żeby za chwilę pisać do wszystkich instytucji, jak wielka niegodziwość się stała. W polityce jak w życiu, tworzenie wrażenia jak bardzo jest się słabym, nie posiadającym wpływu na cokolwiek, upodlonym przez życie/politykę, powoduje litość i reakcję współczucia. Ale w polityce i w życiu pojawiają się „żebracy” z pełną świadomością oszukujący, wyciągający rękę po jałmużnę, nie dlatego, że im czegoś brakuje, ale dlatego, że mają charakter zwykłego oszusta.
4. „Brak jawności, transparentności i przejrzystości w działaniach Rady Miejskiej, co jest podstawowym elementem demokracji samorządowej.”
– Niestety, ale tu trzeba przyznać, że oczekiwania jednego z radnych opozycyjnych, którego wnioski o udostępnienie informacji, pisane i składane taśmowo, są w tym zakresie trudne do spełnienia. Swoją drogą uważam, że warto je wszystkie zamieścić w Biuletynie Informacji Publicznej gminy, o co zawnioskuję do burmistrza, bo dla wielu ta lektura zadziałałaby cucąco/orzeźwiająco wobec zachwytów nad jakością pracy tej osoby. Mówiąc prościej, od kilku lat radny ten, pisze non stop i w kółko to samo, żądając ciągle odpowiedzi na pytania zadane wiele razy wcześniej, na które już wiele razy wcześniej uzyskiwał odpowiedzi. Mimo wszystko składa wnioski ponownie i wciąż o to samo, bo jak rozumiem konsekwentnie nie czuje satysfakcji wobec udzielonych przez urzędników odpowiedzi. Jednak to nie problem jakości odpowiedzi i ich sedna, ale wydaje się, że charakter piszącego decyduje o zarzucie braku jawności.
5. „Nie realizowanie w pełni zadań własnych gminy polegających na zaspakajaniu zbiorowych potrzeb wspólnoty samorządowej określonych w Ustawie o samorządzie gminnym.”
– Proszę mi pokazać gminę, w której każdy mieszkaniec powiedziałby, że ma wszystko i już niczego nie potrzebuje. A na poważnie mam przekonanie, że właśnie naszemu samorządowi udaje się realizować zadania, które dla wielu innych gmin są wciąż marzeniem, a wobec stanu w jakim byliśmy jeszcze kilka lat temu, dzisiaj dokonuje się na oczach wszystkich przełom w sferze inwestycji i w moim przekonaniu inicjatorom referendum chodzi o zatrzymanie tego procesu, zgodnie z zasadą: im gorzej, tym lepiej – dla nich.
Po upadku ścinawskiego przemysłu, przez wiele lat nie podejmowano żadnej inicjatywy zmierzającej do stworzenia warunków do jego odbudowy. Jedynym realnym krokiem była budowa Strefy Aktywności Gospodarczej, która w pełni uzbrojona od półtora roku oczekuje na inwestorów i właśnie z pierwszym z nich burmistrz finalizuje rozmowy, o czym zapewne w stosownym czasie powiadomi mieszkańców.
W zakresie środowiska prawdziwym przełomem, oczekiwanym przez dziesięcioletnia jest doprowadzenie gazu do Ścinawy, a za kilka lat do innych miejscowości. Gmina pozyskała ponad 4 mln zł na wymianę pieców w gospodarstwach domowych co przyśpieszy proces gazyfikacji i likwidacji smogu. Ponad 90 mln zł wydamy na budowę kanalizacji w 14 wsiach oraz Ścinawie. Nasz samorząd zaczyna realizować te ważne inwestycje.
W sferze poprawy jakości przestrzeni przebudowywany będzie za chwilę rynek i okoliczne ulice, przy okazji wymienione będą wodociągi w ścisłym centrum miasta i rozdzielona kanalizacja ogólnospławna, a także doprowadzony gaz do wszystkich nieruchomości w tym rejonie.
W sferze kultury zmodernizowane i nowe świetlice w Przychowej, Parszowicach, Wielowsi i wielu innych miejscowościach tworzą warunki do aktywizacji mieszkańców oraz zagospodarowania wolnego czasu dzieci i młodzieży.
W sferze edukacji gmina wyremontowała szkołę w Tymowej, zmodernizowała układ dróg przy ścinawskiej podstawówce, która aktualnie jest przebudowywana, aby zintegrować całą placówkę organizacyjnie i kadrowo, a wskutek tych zmian obniżyć koszty gminnej oświaty, które rosną rok rocznie bez pokrycia wzrostu kosztów z budżetu państwa. Bez monitorowania kosztów i podejmowania decyzji w tej materii, nasz samorząd ugrzęzłby, jak wiele gmin, w których budżet oświatowy „zjadł” wszelkie inwestycje. Edukacja to również Szkolne Schronisko Młodzieżowe „Pałacyk” i Regionalny Ośrodek Edukacji Ekologicznej w Dziewinie, przez które przewijają się tysiące dzieci. To również nowe miejsca pracy. 4 lata temu nie było gdzie zaparkować przed szkołą w Ścinawie, a szkoła w Tymowej była ruiną.
W dziedzinie transportu zbiorowego, jako jedna z niewielu gmin w Polsce o podobnej wielkości, posiadamy stałą, bezpłatną komunikację dzięki linii 112 i udostępnieniu mieszkańcom wsi możliwości korzystania z transportu szkolnego.
W zakresie sportu i rekreacji, nasz samorząd przebudował stadion miejski tworząc w ramach niego nowe przestrzennie do różnego rodzaju aktywności. W kilkunastu miejscowościach powstały nowoczesne place zabaw, gdzieniegdzie z plenerowymi siłowniami, które powstały w Parszowicach, Wielowsi i Zaborowie. Gmina inwestuje również w boiska na wsiach, gdzie swoje mecze rozgrywają ligowe drużyny piłkarskie, na przykład w Dziewinie i Wielowsi, tam powstały trybuny. Kończy się budowa łącznie ponad 11-kilometrowej ścieżki rowerową i finalizowana jest dokumentacja z pozwoleniem na budowę portu w Ścinawie, roboty budowlane w tym zakresie, jak informuje burmistrz, mają ruszyć na początku przyszłego roku. Tak, w tym porcie zacumuje statek pasażerski stanowiący wyposażenie ośrodka edukacyjnego w Dziewinie, na którego zakup wydamy zaledwie 1% jego wartości, tj. około 33 tysięcy złotych.
W dziedzinie upowszechniania idei samorządowej, nasza gmina wspiera wspólne z gminami nadodrzańskimi działania w ramach Stowarzyszenia „Rzeczpospolita Samorządna”, dzięki czemu równolegle ze ścinawskim portem i przystanią w Dziewinie powstawać będą podobne obiekty wodniackie w Lubiążu i Brzegu Dolnym. Dzięki tym wszystkim aktywnościom, mamy szansę stać się gminą atrakcyjną turystycznie. A turystyka, to ludzie, przemierzający nasze miasto i wsie i pozostawiający tu pieniądze.
Na wszystkie te inwestycje pozyskujemy olbrzymie pieniądze. Oczywiście ich pozyskiwaniem zajmują się konkretni ludzie, burmistrz i jego załoga zatrudniona w urzędzie, ale ja swoją rolę jaką radnego i przewodniczącego rady zawsze widziałem poprzez obowiązek wspierania rozwoju, szeroko rozumianego.
6. „Brak prawidłowej i skutecznej kontroli Rady Miejskiej w Ścinawie nad gminnymi Jednostkami Organizacyjnymi. Efektem tego typu zaniechań były druzgocące opinie pokontrolne RIO i innych organów kontrolnych.”
– Skarbnik gminy, która pracuje już w ścinawskim samorządzie kilkanaście lat mówi, że dawniej wnioski pokontrolne RIO zawierały nawet po dwadzieścia kilka wskazań. Te sformułowane ostatnio przez organ kontrolujący wydatkowanie środków publicznych samorządów zamknęły się w zaledwie 5 pozycjach. Z tego, co wiem burmistrz i podlegli mu urzędnicy już wprowadzili korekty i zareagowali na wszystkie sugestie RIO. Ponadto gmina wniosła również zastrzeżenia do nieprawdziwych i krzywdzących zapisów w opublikowanym w kwietniu bieżącego roku wystąpieniu pokontrolnym izby. Wymyślane przez niektórych zarzuty, poczynione doniesienia, oparte na insynuacjach i nieprawdziwych informacjach mają służyć jedynie zdyskredytowaniu ludzi, którzy z całą energią i zaangażowaniem poświęcają się dla dobra naszej małej ojczyzny. Gdyby te „druzgocące” zarzuty były prawdziwe już dawno zajęły by się tym organy ścigania.
7. „Brak reakcji Rady Miejskiej w Ścinawie w sprawie postulatów mieszańców dotyczących utrzymania funkcji oświatowej budynku szkoły „Jedynki” przy ulicy Lipowej, oraz utrzymania działalności Szkoły Podstawowej nr 3 w tym budynku”.
– Jeśli ktoś chce to ze wszystkiego uczyni zarzut. Reakcja była, dyskusja również, jednak wobec argumentów i wobec wcześniejszych decyzji o utworzeniu zespołu szkół i zupełnie od nas niezależnej decyzji o likwidacji gimnazjów, działanie szkoły, przy spadającej liczbie mieszkańców i uczniów, w dwóch obiektach nie ma żadnego sensu. Rozumiem sentymenty, ale w działalności gminy muszą być też podejmowane decyzje racjonalizujące koszty. To była jedna z takich decyzji. Biorę za nią odpowiedzialność i jestem przekonany, że jak wszystkie wcześniejsze decyzje dotyczące oświaty, przysłuży się ona gminie i jej mieszkańcom, a w szczególności uczniom i jednemu zintegrowanemu gronu pedagogicznemu, które dzisiaj jest wyraźnie podzielone.
8. „Wyrażanie zgody przez Radę Miejską na realizację „dziwnych”, drogich i zbędnych inwestycji, typu „parking statek”, zakup statku pasażerskiego, budowa pustej, nierentownej strefy aktywności gospodarczej itp., utrzymanie których jest bardzo drogie lub nierentowne.
– O każdej inwestycji można tak powiedzieć, ale prawda jest taka, że inwestycje są albo ich nie ma. Wcześniej mówiłem o dziesiątkach inwestycji jak gazyfikacja, kanalizacja, rewitalizacja rynku itd., które realizowała i realizuje nasza gmina. W jaki sposób można prowadzić dyskusję o inwestycjach z kimś, kto w chwili, gdy przystępujemy do budowy kanalizacji, składa wniosek o zgodę na przydomową oczyszczalnię ścieków. Ten ktoś uznaje kanalizacje za zbędną, drogą i dziwną, ale czy większość jej nie chce? Mówię o radnym opozycyjnym, który piętnował mnie, burmistrza i całą radę poprzedniej kadencji za budowę świetlicy w Zaborowie bo zbyt droga oraz placu zabaw w Grzybowie bo za duży i za drogi. Przyjmuję do wiadomości, że człowiek reprezentujący obecnie w ścinawskiej radzie mieszkańców tych miejscowości, ma takie poglądy, ale czy to oznacza, że w Zaborowie ma nie powstać kanalizacja? Przy okazji wszystko jest owiane wymyślonymi zarzutami o korupcję, złodziejstwo, przekręty itd. Bez zdania racji obraża się ludzi ciężko pracujących na to wszystko, starających się o pieniądze płynące do gminy z każdej strony. Ja uważam, że zarówno kanalizacja, świetlica jak i place zabaw w Grzybowie i Zaborowie są potrzebne, a kosztowały tyle ile oferowali wybrani w przetargu wykonawcy, a gmina zapewniła na to środki.
9. „Nie wdrażanie przez Radę Miejską zgody na realizację inwestycji realnie potrzebnych i oczekiwanych przez mieszkańców takich jak: żłobek miejski, basen kryty a przede wszystkim modernizacja sieci wodociągowej na terenie miasta Ścinawa i wielu wsi na terenie gminy.”
– Padły konkretne nazwy zadań więc po kolei. Żłobek, o ile znajdzie się podmiot prywatny zainteresowany prowadzeniem tego rodzaju działalności, bez wątpienia uzyska wsparcie gminy, takie były deklaracje burmistrza Kosztyły i radnych startujących z jego komitetu. Basen kryty – tak chciałbym żeby powstał, tylko może niech ktoś, dla kogo już teraz jest on tak ważny, żeby wywoływać referendum, wskaże kosztem których inwestycji. Inicjatorzy tego przewrotu chyba wiedzą, choć nie jestem przekonany, a może nie chcą tego wprost powiedzieć, że za pieniądze pozyskane na kanalizację, rynek, czy stadion, nie można wybudować niczego innego. Więc nawet rezygnacja z kanalizacji nie umożliwi budowy basenu. Konkursy na fundusze zewnętrzne nie są organizowane wprost na wszystkie potrzeby danego samorządu, zatem dzisiaj kryty basen trzeba by wybudować wyłącznie z własnych środków gminy. Kosztowałby nie mniej niż 30 milionów złotych. Zastanawia mnie odwaga inicjatorów referendum, aby tego rodzaju inwestycje stawiać przed innymi, choć to ich prawo. Myślę, że przyszkolna pływalnia typu Delfinek, byłaby w perspektywie 5-6 lat w zasięgu naszej gminy, ale po kanalizacji, drogach, inwestycjach w systemową poprawę jakości wody, a także po tych innych perspektywicznych przedsięwzięciach, na które można było pozyskać środki zewnętrzne i zrealizować przy naprawdę minimalnym udziale samorządu.
Marek SZOPA: - Inicjatorzy referendum w naszej gminie nie są pierwszymi w kraju, którzy traktują tą instytucję jako narzędzie do rozprawienia się z wyimaginowanym, a właściwie wymyślonym od początku do końca wrogiem, jakim jest obecny skład Rady Miejskiej w Ścinawie. Ponoć do grupy inicjatywnej w sprawie przeprowadzenia referendum należy jeden z radnych opozycyjnych, to dziwne, że chce doprowadzić do odwołania samego siebie, łatwiej i taniej byłoby jakby po prostu złożył mandat, do czego go zachęcam. Prawda jest taka, że każdy z nas, radnych, też codziennie rozmawia z mieszkańcami i choć nie ze wszystkiego są oni zadowoleni, to wielu z nich widzi, docenia zmiany i liczy, że w ciągu najbliższych trzech lat wszystkie zamierzenia, o którym mówiłem powyżej uda się zrealizować. Jeśli referendum dojdzie do skutku i Rada Miejska w Ścinawie zostałaby odwołana, to jak rozumiem mieszkańcy zaakceptują tym samym punkt widzenia jego inicjatorów, tzn. że nic nie jest potrzebne, prawie wszystko zbyt drogie, oddamy 130 milionów pozyskanych dotacji i… no właśnie, tego nie wiem, co dalej. Ale może niech o to zapytają organizatorów referendum mieszkańcy, zanim podpiszą się pod listą popierającą inicjatywę referendum.