Kamienica w ogniu. Pożar z komunalnego mieszkania, ale płacić mają wszyscy
ŚCINAWA. 15 maja w kamienicy przy ulicy Mickiewicza w Ścinawie spłonęło mieszkanie komunalne. Sprawcą wybuchu ognia był lokator socjalnego mieszkania. Mimo wielu zapytań o remont budynku Zakład Gospodarki Komunalnej w Ścinawie nie reagował aż do 8 czerwca. Blisko miesiąc lokatorzy wspólnoty łączącej inne lokale mieszkali bez prądu i wody. Odpowiedź w końcu nadeszła, ale „ścięła z nóg” mieszkańców kamienicy. ZGK w Ścinawie chce ich zmusić do pokrycia remontu części wspólnych, które spłonęły. Całość oszacowano na ponad 40 tys. złotych.
Do pożaru w kamienicy przy Mickiewicza 17 w Ścinawie doszło 15 maja. Ogień zaprószył lokator z socjalnego mieszkania, którym zarządza Zakład Gospodarki Komunalnej. Ucierpieli wszyscy mieszkańcy, którzy są zrzeszeni we wspólnocie mieszkaniowej.
- Mieszkają tu trzy rodziny. Obiecano nam remont. Siedzimy już 3 tygodnie bez prądu – mówiła tydzień temu lokatorka tego budynku. Cały czas pytamy a odpowiadają nam, że ubezpieczyciel nie dał jeszcze pieniędzy i nic nie wiedzą. Prezes „komunalki” jest dla nas bardzo niemiły, pyskuje do nas, gdy idziemy pytać. Napisałam od razu dwa pisma w imieniu swoim i wspólnoty do burmistrza. Wysłałam też maila. Do dziś nie ma odpowiedzi. Wykonaliśmy tysiące telefonów. Nikt nic nie wie. Ubezpieczyciel od nich był dopiero wczoraj i oznajmił nam, że dopiero wczoraj im zgłoszono, że był pożar w maju. Na dole mieszka starsze małżeństwo. Ta kobieta jest naprawdę schorowana. Nie opuściła swojego mieszkania, bo chciano jej dać zastępcze z toaletą na zewnątrz, a ona ledwo chodzi. Nam zaproponowano to samo - bez toalety i z zimną wodą, a mamy dwuletnie dziecko. Ile mogą trwać procedury? Nie wiemy co mamy robić. Burmistrz się z nami nie spotkał. Nikt do nas nie przyszedł. Raz był u nas prezes z „komunalki”, by pooglądać. Był bardzo niemiły. Powiedział, że zrobi, jak będzie miał czas – mówiła lokatorka.
Trudna sytuacja jeszcze bardziej się pogorszyła, gdy 8 czerwca lokatorzy dostali wycenę remontu i informację, że oni również muszą ponieść koszty i to niemałe. Łącznie remont po pożarze ma wynieść ponad 40 tys. złotych. Lokatorzy spod „jedynki” mają zapłacić prawie 8, 5 tys. złotych. Mieszkańcy spod „czwórki” blisko 23 tys. złotych, a Gmina Ścinawa pokryje koszt zaledwie 8,8 tys. złotych. Mieszkańcy już sporządzili pismo ze sprzeciwem wobec takiej sytuacji. Jak mówią, ogień był zaprószony w mieszkaniu komunalnym, należącym do Gminy Ścinawa. Nie wykluczają, że skorzystają z pomocy prawnej, bo nie czują się winni wydarzeniu, a ich wspólnota nie może ponosić tak wysokich kosztów.