Przerwali obrady, bo nie mieli większości?
LUBIN. Radni miejscy mieli obradować we wtorek 22czerwca i podjąć kilka ważnych uchwał, w tym absolutoryjną dla prezydenta. Co prawda zebrali się w sali w ratuszu, ale przewodnicząca rady ogłosiła przerwę w obradach do środy 23 czerwca. To właśnie przy drugim podejściu radni klubu Lubin 2006 mieli swoją większość i podejmowali uchwały jednomyślnie zgodnie z własną wola.
Wszystko było dobrze dopóki radni klubu Lubin 2006 nie chcieli zmienić porządku obrad i wprowadzić punktu dotyczącego zmiany uchwały o planie zagospodarowania przestrzennego.
- Aby zmienić porządek obrad, potrzebna jest większość bezwzględna ustawowego składu rady gminy, tj. 12 głosów. Przewodnicząca Rady wniosła o przerwę w obradach do środy do godziny 9. Nie podała przy tym żadnego powodu. Jedynym powodem był brak wystarczającej liczby radnych klubu Lubin 2006, potrzebnych do przegłosowania zmiany w porządku obrad - tłumaczy Patrycja Rozmus, radna klubu PiS.
Na środowej sesji nie stawili się już wszyscy radni. Wielu z nich najzwyczajniej w świecie nie mogło przerwać obowiązków zawodowych. Klub Lubin 2006 miał więc swoją większość i podjął uchwały, które uznano za słuszne. We wtorek przed sesją radni pytani o decyzję w sprawie udzielenia absolutorium dla prezydenta mieli podzielone zdania. Wszystko oczywiście zależało od przynależności do klubu politycznego.
- Jeżeli chodzi o wotum zaufania dla pana prezydenta my chcielibyśmy być raz wysłuchać tutaj pana prezydenta, na sesji rady miejskiej. Dla nas to jest niebywałe, że przez tyle lat i my t jako radni kolejny rok nie jesteśmy w stanie choć raz wysłuchać jego głosu w odniesień do ustaw, które są proponowane. Decyzję podjęliśmy każdy z własnym sumieniem natomiast myślę, że mieszkańcy sami powinni też się zastanowić nad tym przy kolejnych wyborach nad wyborem prezydenta, który jest nieobecnym. Dla nas przede wszystkim ważne są też obietnice, które składał w roku wyborczym, gdzie praktycznie żadna z nich nie jest do tej pory zrealizowana. Mówimy tutaj o centrum przesiadkowym, aqua parku, skate parku i wielu wielu rzeczach, które przydadzą się dla mieszkańców. Wszystkie punkty, o które prosimy my tutaj są zawsze negowane. Chcieliśmy rower miejski, chcieliśmy budżet obywatelski i nic z tych rzeczy, nie jest realizowanych. Nie wiem dlaczego – może to zła wola, a może „nie, bo nie” - mówiła we wtorek przed pierwotnym terminem sesji Patrycja Rozmus.