Mataczono i niszczono dowody w sprawie Bartosza S.?
LUBIN. "Na tym etapie śmiemy twierdzić, że policja tuszuje tę sprawę" - te, mocne słowa padły dziś podczas konferencji prasowej z ust jednego z pełnomocników rodziny Bartosza S z Lubina, który zmarł po policyjnej interwencji. Prawnicy złożyli doniesienia do Prokuratury Okręgowej w Łodzi o możliwości popełnienia przestępstwa przez lubińskich funkcjonariuszy policji.
- Mamy informacje i dowody na to, że policjanci Komendy Powiatowej Policji w Lubinie wykradli, bądź celowo ukryli protokoły zeznań jednego ze świadków. Mało tego, policjanci również dokonywali za pośrednictwem innych osób niszczenia protokołów zebranych materiałów dowodowych. Ponadto dokonywano zapoznawania się pomiędzy policjantami z dokumentami śledztwa. To skandal, że ci policjanci nadal nie są zawieszeni w swoich obowiązkach - mówił podczas konferencji prasowej mecenas Wojciech Kasprzyk, pełnomocnik rodziny Bartosza S.
Z kolei drugi z pełnomocników rodziny, Radosz Pawlikowski, w imieniu fundacji Dolnośląskie Centrum Praw Człowieka, której jest prezesem. złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa dotyczącego składania nieprawdziwych zeznań przez jedną z policjantek.
- Już na tym etapie składamy zawiadomienie dotyczące pani funkcjonariusz. Oczywiście, my nie przesądzamy, że złożyła fałszywe zeznania, niemniej uważamy, że ten wątek powinien być przez prokuraturę w Łodzi rzetelnie sprawdzony, albowiem zeznania te nie korespondują z pozostałym materiałem dowodowym w sprawie - mówił Radosz Pawlikowski.
Przypomnijmy, Bartosz. S. zmarł w Lubinie 6 sierpnia po interwencji policji. Pierwsza sekcja zwłok nie wyjaśniła, co było przyczyną zgonu 34-latka. Na wniosek rodziny, śledztwo w tej sprawie przeniesiono z Prokuratury Okręgowej w Legnicy do Prokuratury Okręgowej w Łodzi.