Ceny gazu mogą zabić budżety wielu Polaków. Będą interwencje
LUBIN. Każdy, kto jest pokrzywdzony ogromną podwyżką cen gazu może zgłosić się do biura interwencji prowadzonego przez biuro poselskie Piotra Borysa, posła na Sejm RP. Politycy opozycyjni przygotowali już propozycję nowelizacji ustawy, która pomogłaby uratować budżety Polaków.
Jak przestrzega Piotr Borys, poseł na Sejm RP, podwyżki cen gazu mogą doprowadzić do tego, że Polacy nie będą mogli normalnie funkcjonować. Wydatki na rachunki za gaz mogą doprowadzić do zamknięcia wielu instytucji i placówek, wzrostu innych cen towarów wytwarzanych przy pomocy gazu – przekonuje polityk. Stąd biuro interwencji u posła.
- W pierwszej kolejności zajmujemy się wszystkimi zgłoszeniami, jeżeli chodzi o fatalnie przygotowaną ustawę, która dotyka wspólnoty mieszkaniowe, spółdzielnie, grupy osób rozliczającym się wspólnie, bez wyodrębnionych liczników ze wspólną kotłownią. Często mają oni nawet 400% podwyżki cen gazu – mówi Piotr Borys, poseł na Sejm.
- Trzeba natychmiast zmienić ustawę tak, by każdy, kto jest indywidualnym odbiorcą bez względu na to, czy jest we wspólnocie, spółdzielni czy ma wspólną kotłownię miał szansę na przyzwoite wysokości rachunków. Druga ważna sprawa – zgłaszają się do nas organizacje pozarządowe. Podwyżki cen dotyczą też obiektów użyteczności publicznej. Kontrolujemy to również, bo są one wyłączone z tej ustawy. Może się okazać, ze szpitale, szkoły, przedszkola, żłobki prowadzone przez samorządy gminne i wiele organizacji pozarządowych, nie będą w stanie dalej funkcjonować. W Lubinie jest przedszkole, w którym ogrzewanie miesiąc do miesiąca wzrosło z 2500 zł wzrosło do 7500 zł. Podobnie jest w żłobkach prowadzonych przez organizacje pozarządowe. Polski rząd w tym budżecie ściągnie 25 mld zł z tytułu darmowych praw do emisji,. Te pieniądze wszystkie muszą trafić z powrotem do obywateli, do organizacji i przedsiębiorców jako kompensata wynikająca ze zwiększonych cen gazu. Inny przykład to Ścinawa. Ta miejscowość została zgazyfikowana przez prywatną firmę. Mieszkańcy, którzy wymieniali stare piece na piece gazowe mają 170% podwyżki z miesiąca na miesiąc. Wymienił ogrzewanie węglowe na gazowe. Właścicielem jest firma prywatna. Podobnie jest w Prochowicach., W tej sprawie także będziemy składali projekt ustawy. Takie podwyżki mogą sięgać kilkaset procent, a to spowoduje, że Polacy nie będą w stanie wyżyć, że przedsiębiorcy nie będą mogli prowadzić działalności, a jednostki samorządowe w w systemie edukacji nie będą mogły opłacić rachunków. Potrzebna jest kompleksowa ustawa, a nie taka, która zabezpiecza tylko jedną grupę osób indywidualnych. Nie przeżyjemy tego roku – prognozuje Piotr Borys.
Poseł informuje również, że składany jest od dwóch miesięcy postulat, by cena za gaz mogła być o 23% niższa dzięki rząd zdecyduje się na zerowy VAT w opłacie za gaz.
- Należy jak najszybciej podjąć rozmowy z Komisją Europejską i obniżyć ceny gazu o VAT. Jesteśmy natychmiast obniżyć ceny o 23%./Dlaczego rząd tego nie robi? Przecież Polakom będzie się żyło coraz trudniej, a rząd będzie miał coraz więcej pieniędzy. Rząd nie chce podjąć rozmów o obniżenie VAT do zera od gazu, prądu czy paliw. Bo tak naprawdę ma z tego ogromne miliardy złotych - podkreśla Piotr Borys.
- Chcę zaapelować do wszystkich przedsiębiorców, wspólnot, spółdzielni, które rozliczają się w systemie zbiorczym, by przedstawiali nam swoje rachunki, by pokazali jak wygląda sytuacja miesiąc do miesiąca, listopad, grudzień i styczeń. Będziemy interweniowali w Urzędzie Regulacji Energetyki i przedstawiać te sprawy na Komisjach Sejmowych celem wprowadzenia natychmiastowej nowelizacji ustawy dotyczącej prawa energetycznego. Trzeba w niej zmienić definicję odbiorcy już nie tego, który ma wyodrębniony lokal i osobny licznik, ale tego, który rozlicza się zbiorczo – precyzuje poseł.