Pakiet ratunkowy dla polskich rodzin
LUBIN. Są już gotowe projekty, które zostaną złożone w Sejmie, by ulżyć polskim rodzinom, które mocno ucierpiały na inflacji i zmianie stóp procentowych. Poseł na Sejm RP Piotr Borys chce im. zamrożenia oprocentowania kredytów z grudnia 2021 czy też obligacji wyrównujących straty tym, którzy mieli lokaty.
Piotr Borys, poseł na Sejm RP zorganizował 19 kwietnia w Lubinie konferencję prasową regionalną poświęconą pakietowi ratunkowemu dla polskich rodzin.
- To jest inicjatywa, z jaką wyszła Platforma Obywatelska, klub Koalicji Obywatelskiej w Sejmie. Niezależnie od najtrudniejszych sytuacji wynikających z polskiego bezpieczeństwa i wojny, która toczy się na Ukrainie mamy również ogromne problemy, które tak czy inaczej do nas powrócą ze zdwojoną siłą, po tym, kiedy ta wojna minie. Warto o wszystkich tych najważniejszych sprawach mówić. Nie ich kosztem, ale równolegle o tym, co dotyczy dzisiaj najtrudniejszych spraw w każdej polskiej rodzinie. Dwucyfrowa inflacja, ogromna drożyzna, wzrost rat kredytowych - to jest coś, co właściwie nie pozwala normalnie już funkcjonować Polakom, szczególnie młodym ludziom i przedsiębiorcom. Dlatego wychodzimy na wprost wszystkim tym oczekiwaniom, które wynikają głównie ze wzrostu rat kredytów, zwłaszcza hipotecznych. Ich wielkość w ciągu ostatnich kilku miesięcy wzrosła o tysiąc lub nawet 2 tys. zł na osobę, często o 30 a 50% raty kredytowej. Dochodzi do sytuacji takiej, gdzie, osoby które zaczynają budować domy jednorodzinne czy inwestują w mieszkanie, rezygnują z tego w trakcie, dlatego, że koszt takiej inwestycji w ciągu tych ostatnich kilku miesięcy wzrósł właściwie o 50%. Obsługa rat kredytu i przede wszystkim wzrost cen materiałów budowlanych i usług budowlanych, powoduje, że właściwie ludzi nie stać już w tej chwili na zakup mieszkania czy na budowę domów. To wszystko zostaje wstrzymane. Tak po prostu reaguje rynek. Nasza propozycja to po pierwsze, zamrożenie rat kredytów hipotecznych na poziomie grudnia 2021 roku, a więc tych sprzed ogromnej podwyżki stóp procentowych. Nie możemy zaakceptować sytuacji takiej, w której prezes Glapiński zarabia milion złotych i przyznał sobie 600 tys. zł premii a w sposób spóźniony, bezrozumny zwiększa oprocentowanie, zamiast reagować dużo wcześniej, kiedy był czas na reakcje. Dzisiaj to jest po prostu gaszenie wielkiego pożaru. Po drugie, dla wszystkich tych, którzy pracują w sferze budżetowej, wzrost wynagrodzeń o 20%. To jest właściwie wzrost o inflację, która do końca roku na pewno sięgnie dwucyfrowego wyniku. Według wyliczeń, Polacy będą pracowali na wzrost kosztów około 2 miesiące, czyli mówiąc wprost, podwyżki i drożyzna, zjedzą 2 wynagrodzenia w ciągu roku, a to znaczy, że poziom życia się obniży i wiele wiele osób będzie miało problem – wyjaśniał podczas konferencji Piotr Borys.
Poseł wspomina również o obligacjach, które pomogłyby tym Polakom, którzy stracili na oprocentowaniu lokat.