Zbrzyzny uznany winnym krzywoprzysięstwa
LUBIN. Sąd Rejonowy w Lubinie uznał Ryszarda Zbrzyznego winnym składania nieprawdziwych wyjaśnień i skazał go na karę grzywny. Wyrok nie jest prawomocny.
W maju 2008 r., renault syna Ryszarda Zbrzyznego zderzył się z innym samochodem. Kiedy policjanci przebadali kierowcę okazało się, że ma on 0,91 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Właściciel pojazdu oświadczył wtedy, że pojazdem kierowała jego żona. Po pewnym czasie, oskarżony, zmienił zeznania twierdząc, że w ogóle nie było go w samochodzie. Auto miał prowadzić jego kolega. Tę wersję, potwierdził Ryszard Zbrzyzny. – Dokładnie pamiętam tamten dzień, jeden z nielicznych, które spędziłem w domu. Mój syn był w domu od rana do wieczora.
Sąd Rejonowy w Lubinie uznał jednak kierowcę za winnego jazdy w stanie nietrzeźwym i spowodowania kolizji drogowej. Świadkowie zeznający, że to nie on prowadził zostali oskarżeni o składanie fałszywych zeznań i po przeciągającym się procesie uznani winnymi tego przestępstwa. Wyroki sie uprawomocniły.
Ryszard Zbrzyzny był w tej sprawie trzykrotnie przesłuchiwany i podtrzymywał wersje o tym, że jego syn nie prowadził wtedy samochodu i przebywała w domu. Został wtedy uprzedzony o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań. Zeznania zostały przez prokuraturę uznane za nieprawdziwe. Ryszard Zbrzyzny był wtedy chroniony immunitetem poselskim i sejm nie zgodził się na jego uchylenie. Sam Zbrzyzny komentował fakt chęci postawienia mu zarzutów jako „brudną grę polityczną”. W ostatnich wyborach Ryszard Zbrzyzny nie zdobył mandatu poselskiego i wobec tego możliwe było postawienie mu zarzutów. Dzisiaj ogłoszono wyrok w tej sprawie. Sąd uznał, że Zbrzyzny zeznał nieprawdę co do okoliczności mających istotne znaczenie dla sprawy i skazał go na grzywnę w wysokości 3000 zł. - Sąd nie miał żadnych wątpliwości, że oskarżony dopuścił się zarzucanego mu czynu - powiedziała w uzasadnieniu wyroku sędzia Magdalena Bielecka. - Oskarżony mógł odmówić składania zeznań przeciwko synowi ale z tego prawa nie skorzystał składając zeznania, które nie polegały na prawdzie. Dlatego sąd uznał go winnym popełnienia przestępstwa. Sąd nie uwzględnił przy tym wniosku obrońcy o warunkowe umorzenie postępowania karnego gdyż uznał, że pełniący mandat poselski i stanowiący wówczas prawo, a to jeszcze bardziej obligowało go do przestrzegania prawa.
Skazany Ryszard Zbrzyzny nie był obecny podczas odczytywania wyroku. Nie odbierał też telefonów: przy próbie połączenia włączała się poczta głosowa.
Sąd Rejonowy w Lubinie uznał Ryszarda Zbrzyznego winnym składania nieprawdziwych wyjaśnień i skazał go na karę grzywny. Wyrok nie jest prawomocny.