Zamykają punkt, ale wciąż będą pomagać uchodźcom
LUBIN. Wolontariusze z „Lubin solidarny z Ukrainą” podsumowują pięć miesięcy intensywnych działań. Udało się zorganizować 13 transportów do Ukrainy. Z grupą pracowało ponad 300 wolontariuszy. Z pomocy skorzystało blisko 5 tys. uchodźców przebywających w Lubinie. Zorganizowano koncert charytatywny, wspierano szpitale, szkoły, domy dziecka i żłobki w Ukrainie. Zadbano o środki higieny osobistej, żywność, ubrania i leki. Dziś zamykają punkt, ale wciąż służą pomocą.
Zaczynali w Osieku, potem przenieśli się obok kładki od strony ulicy Baligrodzkiej. Teraz zmuszeni są już zamknąć punkt stacjonarny, w którym gromadzono dary, wydawano je uchodźcom z Ukrainy i udzielano wszelkiej pomocy.
- Dostarczyliśmy do Ukrainy ponad 13 transportów, ponad 250 metrów sześciennych pomocy. Udało nam się pomóc blisko 5 tys. ludzi, które przez 5 miesięcy korzystało z naszych punktów. Szacujemy, ze wartość pomocy, jaką udało nam się zgromadzić w postaci, ubrań, sprzętu wojskowego, żywności, chemii to ponad 450 tys. złotych. To ogromna pomoc. Dziękuję wszystkim wolontariuszom i darczyńcom. Każdy pomagał bez względu na to, czy pracował na co dzień - mówił Piotr Borys, poseł na Sejm RP a zarazem jeden z aktywnych działaczy grupy „Lubin solidarny z Ukrainą”.
Grażyna Klancko z Lubina współprowadziła bazę w Osieku.
- Bardzo dziękuję za solidarność wszystkim ludziom. 134 dni byłam z tymi ludźmi każdego dnia. Przewinęło się przez nasz punkt w Osieku wielu ludzi. Początek był bardzo trudny. W nowym punkcie przy kładce kończymy naszą misję - mówiła Grażyna Klancko.
Dary, które zostały z działań formacji przekazano do Stowarzyszenia PAX w Lubinie przy ulicy Orlej. Może z nich skorzystać każdy, kto tej pomocy potrzebuje. To zarówno ubrania, jak i zabawki i sprzęt niezbędny przy wychowaniu małych dzieci.