Grzybiarza zaatakował dzik
GMINA LUBIN. Tej wyprawy na grzyby legniczanin długo nie zapomni. W lesie między Rasową a Miłoradzicami zaatakował go dzik. Mężczyzna zdołał uciec na drzewo i tam spędził kilka godzin. Potem, już w ciemnościach, zgubił się , ale z pomocą przyszli mu policjanci lubińskiej komendy.
-Jak się okazało, 43-letni legniczanin przebywał na drzewie kilka godzin, gdyż zwierzę nie chciało go pozostawić. Po kilku godzinach gałąź, na której mężczyzna się skrył, złamała się. Legniczanin podjął pieszą ucieczkę, Niestety, zagubił się w ciemnościach i zadzwonił po pomoc do dyżurnego lubińskiej komendy - mówi st. asp. Krzysztof Pawlik, z-ca Oficera Prasowego Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.
Przez ponad godzinę oficer dyżurny był na linii z mężczyzną i nawigował go, dodając mu jednocześnie otuchy.
- Mundurowi, po około godzinie, odnaleźli wyziębionego legniczanina w lasach w okolicach Miłogostowic. Ta sprawa skończyła się szczęśliwie, gdyż mężczyzna miał przy sobie telefon komórkowy i potrafił zareagować w odpowiedni sposób na atak dzikiej zwierzyny. Zawsze chodząc do lasu, zabierajmy ze sobą telefon- dodaje Krzysztof Pawlik.