Sąd przyznał rację SM Przylesie, ale miasto nie chce oddać kasy
LUBIN. Spółdzielnia Mieszkaniowa Przylesie w Lubinie wystąpiła do miasta o zwrot nieprawidłowo naliczanych i egzekwowanych od mieszkańców osiedla opłat za odbiór odpadów. Przylesie w imieniu mieszkańców żąda zwrotu na podstawie wyroku, jaki uprawomocnił się we wrześniu 2022. Wydał go Wojewódzki Sąd Administracyjny i w całości podważył uchwałę, którą 3 lata temu podjęli lubińscy radni. Logicznym zdawałoby się więc oddać lubinianom nienależnie pobierane opłaty. Okazuje się, że miasto nie ma na to ochoty i odmówiło.
Brak komunikacji na płaszczyźnie SM Przylesie a Gmina Miejska Lubin i łamanie przepisów przez lubińskich radnych sprawił, że spółdzielnia o prawa swoich lokatorów walczy z miastem w sądzie. Rok temu, po dwóch latach procesu Przylesie wygrało w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym z miastem Lubin. Wymiar sprawiedliwości przyznał, że mieszkańcy ponoszą opłaty za odbiór odpadów ustalone przez lubińskich radnych niezgodnie z ustawą. Radni byli zmuszeni zmienić uchwałę i obniżyć stawki. W związku z tym zarząd SM Przylesie reprezentując lokatorów zwrócił się do miasta o zwrot naliczanych nieprawidłowo przez 2 lata nadpłat. W lutym tego roku otrzymał odmowę.
- Obniżono rok temu opłaty, bo wygraliśmy sprawę procesową z miastem, bo uważaliśmy od początku, że ustawa o selektywnej zbiórce odpadów jest nieprzestrzegana przez lubińskich radnych i ta uchwała, która została przez nich 3 lata temu podjęta byłą z naruszeniem prawa. Proces trwał ok. 2 lata. W tamtym roku otrzymaliśmy już prawomocny wyrok, który podważył w całej rozciągłości uchwałę miejską dotyczącą stawki i podziału opłat w zależności od ilości zamieszkujących w lokalu osób. Na bazie tego wyroku Rada Miejska byłą zmuszona zmienić tę uchwałę. Po zmianie tej uchwały wystąpiliśmy do miasta o zwrot nadpłaty. Nasi lokatorzy płacili zawyżone kwoty. W tym roku dostaliśmy odmowę. To suma ok. 2 mln zł nadpłaty, która powinna trafić do mieszkańców. Odwołaliśmy się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Legnicy i czekamy na rozstrzygnięcie. Jeżeli to będzie dla nas niekorzystne, to myślę, że będziemy dochodzić swoich roszczeń w sądzie powszechnym - mówi Tomasz Radziński, prezes zarządu SM Przylesie w Lubinie.
O zwrot nienależnie naliczanych opłat w tej sytuacji może wystąpić zatem każdy, zarówno inne spółdzielnie i zarządcy, jak i indywidualni mieszkańcy zabudowy jednorodzinnej. Sąd Administracyjny bowiem wyraźnie stwierdził, że radni miejscy w Lubinie złamali prawo i podjęli uchwałę niezgodną z ustawą.