Orszak Trzech Króli przemaszerował w Lubinie (FOTO)
LUBIN. Wprawdzie nie było słonecznie ale pogoda nie zniechęciła lubinian w uczestnictwie w ulicznych jasełkach zorganizowanych przez lubińskie szkoły salezjańskie. Na trasie orszaku siły diabelskie próbowały odwieść Króli od drogi do Betlejem – jednak bez skutku.
Obchody Święta Trzech Króli w Lubinie rozpoczęła msza święta. Po niej, w Rynku, sformowano Orszak, który ulicami miasta poprowadził wiernych do hali RCS gdzie na wszystkich czekał nowonarodzony Jezus. Do Orszaku Trzech Króli zapraszamy wszystkich - mówili organizatorzy: wierzących i niewierzących, każdy, kto szuka w swoim życiu odpowiedzi na najważniejsze pytania może w nim wziąć udział. I wielu przyszło: poprzebierani za rycerzy, pastuszków, damy dworu, anioły i diabły maszerowali przez miasto.
Orszak, jak co roku, prowadził Jan Mowiński niosący Gwiazdę Betlejemska wiodącą Trzech Króli do żłobka w Betlejem. – Gwiazdę Betlejemską noszę od początku organizacji Orszaków w Lubinie czyli już po raz dwunasty – powiedział Jan Mowiński. – Ta Gwiazda jest przewodnikiem, który pokazuje wszystkim w która stronę iść, żeby zmierzać do Betlejem, do Jezusa. Jest to pewne wyzwanie dla mnie żeby dla innych być takim znakiem, jak sądzę, dobrego, świętego życia. Ja nie jestem wprawdzie wyjętym z obrazka świętym. Jestem też grzesznikiem, jak wszyscy ludzie ale chciałbym wskazywać drogę ku świętości czy ku dobru.
W tegorocznym Orszaku wzięło udział około 3 tys. osób. Uczestnikom nie przeszkodziły nawet diabły, które na trasie orszaku kusiły, by Królowie i towarzyszące im osoby nie szły dalej bądź zmieniły kierunek marszu. Siły zła jednak rozpierzchły się i uczestnicy Orszaku bez przeszkód dotarli do hali RCS. Tutaj Trzej Królowie przekazali maleńkiemu Jezusowi dary: mirrę, kadziło i złoto. Dary przekazali tez przedstawiciele samorządów gminnych i powiatowych. Uczestnicy śpiewali razem pieśni i radowali się obecnością małego Jezusa. Uroczystość zakończyło wspólne śpiewanie kolęd.