Będzie strajk rodziców?
LUBIN. Pojawiła się propozycja, by 10 kwietnia nie wysyłać dziecka do szkoły. Powód? Poparcie dla nauczycieli, których sytuacja zdaje się być coraz trudniejsza. Przypomnijmy część lubińskich szkół przyłączyła się do strajku nauczycieli 31 marca. Pomysł, by rodzice w ramach solidarności z nauczycielami nie wysyłali dzieci do szkół w poniedziałek popiera partia Razem.
31 Marca odbył się ogólnopolski strajk nauczycieli. Strajk zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. Wiele zgrupowań partyjnych w Polsce popiera te kroki.
- Postulaty jakie przedstawili protestujący, to gwarancja zatrudnienia do 2022 roku, oraz 10% podwyżka. Chociaż głównym powodem strajku jest reforma edukacji, nazywana coraz częściej deformą. Nauczyciele sprzeciwiają się nieprzemyślanej, wprowadzonej w pospiechu reformy edukacji. Jej wprowadzenie nie ma żadnego uzasadnienia, a zaproponowane zmiany w podstawie programowej są krytykowane przez większość ekspertów. Strajk, chociaż legalny, wywołał falę ataków na środowisko nauczycielskie. Przeciwnicy strajku twierdzili, że protestuje najbardziej uprzywilejowana grupa zawodowa. Jest to oczywista nieprawda, przedstawiana w celu deprecjonowania tej grupy zawodowej, ponieważ fakty mówią zupełnie coś innego. Ostatnie podwyżka wynagrodzenia miała miejsce w 2012 roku, a mediana zarobków wynosi ok. 3400 zł brutto, czyli ok. 2400 na rękę przy umowie o pracę. Duża ilość dni wolnych dla nauczycieli, temat często pojawiający się w dyskusji, to kolejny mit. Polski nauczyciel ma ich mniej niż jego koledzy po fachu z Niemiec, Węgier, a nawet Rumunii. Kolejny temat, to demonizowana przez liberałów Karta Nauczyciela. Niestety obejmuje ona coraz mniejszą grupę nauczycieli, ponieważ ten zawód jak większość innych ulega stopniowemu uśmieciowieniu. Tak oto upadają najczęściej pojawiające się mity o wyjątkowych przywilejach i wysokich zarobkach tej grupy zawodowej. Reforma pani minister Zalewskiej może doprowadzić do dalszego pogorszenia sytuacji materialnej nauczycieli. W celu zamaskowania szkodliwości zmian i odparcia zarzutu o masowych zwolnieniach, może dochodzić do kuriozalnych form zatrudnienia. Według przewodniczącego ZNP prawdopodobne jest zatrudnianie nauczycieli na 2/18 etatu, co pozwoli na uzyskanie ok.1/9 pensji, czyli nie więcej niż 300 zł na rękę. Nic dziwnego, że środowisko nauczycieli obawia się wprowadzanej reformy. Protesty nauczycieli są popierane przez organizacje społeczne i partie polityczne. My w Razem współpracujemy z ZNP i wspieramy ich działania. Pomagaliśmy m. in. przy zbiórce podpisów w sprawie referendum dotyczącym reformy edukacji. Nauczyciele maja również wsparcie ze strony rodziców, którzy nie chcą nieodpowiedzialnych zmian, mogących uderzyć w ich dzieci – wyjaśnia Damian Cacek z partii Razem.
10 kwietnia nastąpi kolejny protest. - Tym razem to rodzice, którzy sprzeciwiają się reformie zaprotestują i nie poślą swoich dzieci do szkół. Przygotowano postulaty, spełnienia których żądają rodzice – mówi Damian Cacek.
Oto postulaty rodziców:
1. Natychmiastowe zatrzymanie wprowadzanej reformy edukacji
2. Rzetelnie,przygotowana przez ekspertów diagnoza potrzeb oświatowych
3. Spójna koncepcji rozwoju edukacji
4. Prawdziwe konsultacje społeczne dotyczące zmian w edukacji ze wszystkimi środowiskami zaangażowanymi w system oświaty.
5. Staranne przygotowanie podstaw programowych.
6. Szkoła bezpieczna, wolna od przemocy i dyskryminacji
7. Szkoła uczącej współpracy, kreatywności i samodzielnego myślenia
8. Podjęcie rzeczywistych działań na rzecz wyrównywania szans edukacyjnych.
9. Zwiększenie nakładów finansowych na oświatę.
10. Zwiększenie wpływu rodziców na funkcjonowanie szkół.