Górnik zastąpił wojaka Szwejka
POLKOWICE. Górnik to symbol Polkowic. W większości polkowickich rodzin jest ktoś związany z górnictwem. Od dziś przed Ratuszem polkowiczanie mogą przysiąść obok odlanej z brązu postaci górnika na ławeczce i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. - Górnik jest symbolem Polkowic. Nasze miasto jest zbudowane na miedzi. 50 lat temu odzyskaliśmy ponownie prawa miejskie i z tej okazji od stycznia odbywają różne ciekawe wydarzenia upamiętniające to wydarzenie. Dziś odsłaniamy ławeczkę z postacią górnika. Liczę na to, że będzie to miejsce, które polkowiczanie, ale także przyjeżdżający do nas goście będą chętnie odwiedzać, robić sobie pamiątkowe zdjęcia – mówi Wiesław Wabik, burmistrz Polkowic.
Ławeczka została odsłonięta w obecności uczniów, którzy wcześniej otrzymali stypendia za wysokie wyniki w nauce w roku szkolnym 2016/2017. Stanęła w tym samym miejscu, w którym wcześniej była ławeczka z dobrym wojakiem Szwejkiem.
Wysokość przyznanych stypendiów to 459 zł brutto dla osób, które uzyskały wysokie średnie ocen i wzorowe zachowanie oraz 469 zł brutto dla osób, które osiągając wysoką średnią ocen z przedmiotów obowiązujących w danym roku szkolnym dodatkowo reprezentowały gminę Polkowice w różnych przedmiotowych konkursach i olimpiadach na szczeblu wojewódzkim lub ogólnopolskim zdobywając tytuły finalistów bądź laureatów.
- Pieniądze zawsze się przydadzą. Wydatków przecież nie brakuje. Tym bardziej, że jeszcze są wakacje. Aby otrzymać stypendium trzeba mieć dobre wyniki w nauce, ale dla nas to nie jest jakiś specjalny problem, bo lubimy się uczyć. Gdyby było inaczej to nie dostalibyśmy stypendium. Fajnie, że burmistrz myśli o tym, by nagradzać wyróżniających się uczniów. Już wiemy na co wydamy pieniądze, ale niech to pozostanie naszą tajemnica – mówią stypendyści.
Stypendium otrzymało 87 uczniów. W tej grupie jest 15 absolwentów gimnazjów oraz 72 uczniów szkół ponadgimnazjalnych.
Odlana z brązu ławeczką z postacią górnika ma wysokość 130 centymetrów.
- Myślę, że zdjęcie z tym górnikiem to fajna sprawa – mówili zgodnie stypendyści.