Dr Małgorzata Paluch uhonorowana
POLKOWICE. Szefowa Ośrodka Opieki Paliatywnej przy Polkowickim Centrum Usług Zdrowotnych została uhonorowana tytułem MEDICUS PERFECTUS, przyznawanym przez Polskie Towarzystwo Lekarskie. Tytuł przyznano za pracę z najciężej chorymi z wielkim oddaniem w hospicjach i ośrodkach opieki paliatywnej.
Polkowicki ośrodek działa od 1996 roku i ma obecnie pod opieką 50 chorych z terenu powiatu polkowickiego, którymi zajmuje się czterech lekarzy i cztery pielęgniarki. Przez 21 lat
z pomocy skorzystało tutaj ponad 1000 osób. W ramach ośrodka działają Poradnia Medycyny Paliatywnej oraz Hospicjum Domowe.
- Obejmujemy opieką osoby chore na nowotwory, zwłaszcza te, które zakończyły przyczynowe leczenie onkologiczne. Zajmujemy się leczeniem objawowym starając się maksymalnie podnieść jakość życia chorych, dlatego pacjent, który zachoruje na chorobę nowotworową powinien od razu trafić do onkologa i do nas, czyli opieki paliatywnej. Pacjenci różnie znoszą naświetlania, chemioterapię czy zabiegi chirurgiczne, my poprzez odpowiednie leki i terapie zmniejszamy skutki uboczne leczenia onkologicznego – informuje dr Małgorzata Paluch.
Cześć chorych przychodzi na zabiegi do ośrodka, ci najciężej chorzy znajdują się pod opieką hospicjum domowego. - Jesteśmy zawsze do pomocy. Pielęgniarka przyjeżdża do chorego co najmniej 2 razy w tygodniu, uczy rodzinę podawania leków, obsługiwania koncentratora tlenu czy kroplówki. Jeżeli jest taka potrzeba to towarzyszy jej lekarz lub psycholog. Współpraca z rodziną jest bardzo ważna, bo to nie lekarz tylko najbliżsi są z chorym na co dzień – podkreśla Krystyna Palczak, pielęgniarka paliatywna, pracująca w ośrodku od chwili jego powstania. Czasami najważniejsze bywają rozmowy, o chorobie, o tym, co będzie dalej. - Zajmuję się medycyną paliatywną od bardzo dawna i wiem, że zawsze są dwie drogi. W tej pierwszej pacjent nie powinien wiedzieć, że jest nieuleczalnie chory, bo sobie zwyczajnie z tym nie poradzi. Wiele osób wypiera tę chorobę i nie chce słyszeć słowa rak. Mówimy wtedy o chorobie nowotworowej, która mniej paraliżuje obezwładniającym strachem niż słowo rak. Ale są tacy pacjenci, którzy proszą o szczere informacje o swoim stanie, bo muszą jeszcze pozałatwiać swoje zaległe sprawy. Nigdy jednak na pierwszej wizycie nie wchodzimy do pacjenta i mówimy ma pan raka – podkreśla dr Paluch. I dodaje: - Lubię te pracę, bo mam wspaniałych pacjentów, chociaż jestem świadkiem i buntu, i gniewu, i krzyku rozpaczy. Bywa agresja, ale i kompletna apatia połączona z pretensjami, dlaczego właśnie mnie to spotkało. Mówię wtedy zawsze, że nikt nie ponosi winy za chorobę.
Dr Małgorzata Paluch zajmuje się pacjentami dorosłymi, z umieraniem dzieci - jak sama mówi - nie potrafi sobie emocjonalnie poradzić. Miała kiedyś pod opieką 11-letniego chłopca i mimo tylu lat doświadczenia, jej serce krzyczało z rozpaczy i niemocy. - Widziałam jak ta mała kruszynka leżała u nas w hospicjum, jak powoli gasła. Po dziś dzień mam ten obraz przed oczami i za każdym razem coś we mnie w środku pęka. Umieranie dziecka jest zawsze najtrudniejsze i nie każdy umie sobie z tym radzić. Ja nie potrafię.
- Wiele lat temu, pewien lekarz powiedział mi, że są dwie medycyny. Medycyna życia i medycyna umierania. Zadaniem lekarza jest przede wszystkim leczyć, ale każdy z nas kiedyś umrze i powinniśmy wspierać pacjenta także w tych ostatnich chwilach. I to jest sprawdzian, jakimi jesteśmy ludźmi, czy chcemy i potrafimy pomóc.
Polkowickie Centrum Usług Zdrowotnych - ZOZ S.A. realizuje program polityki zdrowotnej „Chronię życie przed rakiem” finansowany z budżetu gminy Polkowice. W ramach programu personel Ośrodka Opieki Paliatywnej uzupełnia limitowane przez NFZ wizyty hospicyjno-paliatywne świadcząc usługi lekarskie, pielęgniarskie, psychologiczne, rehabilitacyjne i socjalne całodobowo przez 7 dni w tygodniu.