Gmina Polkowice pomaga uchodźcom
POLKOWICE. Czteroosobowa rodzina ewakuowana z terenów Wschodniej Ukrainy: Halina, Olena, Igor i Natalia od sześciu miesięcy mieszkają w Polkowicach. Pod koniec lutego przeprowadzili się do wyremontowanego przez gminę mieszkania komunalnego. Wcześniej mieszkali w Częstochowie, do której trafili z objętego działaniami wojennymi Donbasu.
Mieszkanie na os. Sienkiewicza zostało wyremontowane oraz kompleksowo wyposażone. Przekazanie lokalu rodzinie miało miejsce w poniedziałek (29 lutego). - Jesteśmy bardzo zadowoleni z warunków mieszkaniowych jakie nam stworzono. To dla nas bardzo duża pomoc, za którą jesteśmy wdzięczni – mówi Igor. 43-letni mężczyzna od pół roku pracuje w KGHM. Ma za sobą doświadczenie związane z pracą w górnictwie. Na Ukrainie przed wybuchem wojny był zatrudniony w kopalni węgla kamiennego. Jest absolwentem uczelni górniczej. - Specyfika pracy w górnictwie węgla kamiennego i miedziowym różni się dość znacznie. Poza tym warunki płacowe są nieporównywalne. W Polsce jest zdecydowanie lepiej pod tym względem. Są tutaj mocne związki zawodowe, które walczą o interesy pracowników – mówi Igor. Jego żona – Olena także ma za ukończone studia wyższe - księgowość na Donbaskim Państwowym Uniwersytecie Technicznym. Do lipca 2014 roku pracowała jako zastępca dyrektora w kwiaciarni w Donbasie. Obecnie nie pracuje, ale myśli o tym, by znaleźć zatrudnienie. Na razie jednak jej znajomość języka polskiego nie jest na tyle dobra, by podjąć pracę w zawodzie. - Teraz priorytetem jest nauka języka polskiego – mówi Igor. Córka Oleny i Igora – Natalia ma 23-lata i obecnie studiuje na Politechnice Częstochowskiej na kierunku „managment”. W tygodniu mieszka i uczy się w Częstochowie, ale co drugi tydzień przyjeżdża na trzy dni do Polkowic. Z rodziną mieszka jeszcze babcia, p. Halina mająca polskie korzenie. To mama Oleny. Urodziła się niedaleko Nysy. Zanim rodzina zamieszkała w mieszkaniu komunalnym przez pół roku wynajmowała mieszkanie przy ulicy Górników. Koszty ponosił Caritas. Teraz sami płacą za wynajem. Wszystkim bardzo podoba się w Polkowicach. - Miasto jest ładne, zadbane. Poza tym ludzie są mili. Na każdym kroku spotykamy się z życzliwością. Koledzy w pracy są pomocni, traktują mnie bardzo dobrze. Mieszka nam się tutaj dobrze. Jesteśmy szczęśliwi – mówi Igor. Pojawienie się mającej polskie korzenie rodziny z objętego działaniami wojennymi Donbasu w Polkowicach to efekt porozumienia pomiędzy gminą Polkowice, a KGHM. Zostało ono zainicjowane przez byłego prezesa Polskiej Miedzi, Herberta Wirtha oraz Wiesława Wabika, burmistrza Polkowic. Na mocy tego porozumienia miedziowa spółka zapewniła pracę p. Igorowi, a burmistrz wziął na siebie zapewnienie mieszkania. - Cieszę się, że mogliśmy pomóc rodzinie z objętego działaniami wojennymi Donbasu. Tym bardziej, że jest to rodzina mająca polskie korzenie. Ten projekt to nasz wspólny sukces – mówi Wiesław Wabik, burmistrz Polkowic.