Kryzys energetyczny i jego skutki
POLKOWICE. W większości europejskich krajów znacząco wzrosły ceny źródeł energii. Podwyżki nie ominęły Polski, a w konsekwencji indywidualnych gospodarstw domowych. Tylko w ostatnim roku spółka Energetyka, która dostarcza ciepło do Polkowic, czterokrotnie podniosła ceny za tę usługę. To wszystko ma wpływ na wysokość opłat dla mieszkańców naszej gminy i instytucji, np. Spółdzielni Mieszkaniowej „Cuprum”, Polkowickiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego oraz Polkowickiego Przedsiębiorstwa Komunalnego.
Aby gorąca woda mogła zimą ogrzewać nasze mieszkania, a wciągu całego roku płynąć z naszych kranów, musi być ogrzana przez ciepłownię węglem lub gazem, a ceny tych paliw w ostatnich miesiącach znacząco wzrosły.
Należąca do KGHM spółka Energetyka jest głównym dostawcą ciepła do miast Zagłębia Miedziowego, w tym do Polkowic. Od sierpnia ub.r. spółka już czterokrotnie podnosiła cenę za podgrzanie i dostarczenie gorącej wody, rekompensując sobie rosnące paliw i galopującą inflację. Teraz, przed sezonem grzewczym, stawki za ciepło zmuszona była zrewaloryzować także SM „Cuprum”. Lokatorzy i użytkownicy lokali spółdzielczych płacili bowiem przez ostatni rok tę samą opłatę zaliczkową za centralne ogrzewanie, co rok temu.
– Nie podnosiliśmy do tej pory wysokości opłat zaliczkowych, bo rządowa tarcza antykryzysowa która weszła w życie w styczniu obniżała podatek VAT za tego typu usługi z 23 do 5 procent. W efekcie zaliczki wpłacane przez lokatorów na dotychczasowym poziomie wystarczały na pokrycie rosnących kosztów ciepła – tłumaczy Krzysztof Nester, prezes SM „Cuprum” w Polkowicach. – Teraz jednak podwyżki są rekordowo wysokie, dlatego byliśmy zmuszeni zrewaloryzować wysokość dotychczasowych zaliczek. Dodam, że spółdzielnia na tym nie zarobi, saldo wychodzi na zero – podkreśla prezes Nester.
Rewaloryzacja dotychczasowych opłat za ciepło dostarczone lokatorom SM „Cuprum” to różnica na poziomie od ok. 9-14 procent. W liczbach rzeczywistych oznacza to, że np. posiadacz mieszkania przy ul. 11 lutego zamiast dotychczasowych 3,96 zł zaliczki za ogrzanie 1 metra kwadratowego mieszkania zapłaci 4,33 zł. Natomiast posiadacz mieszkania przy ul. Spółdzielczej zamiast dotychczasowych 4,80 zł zapłaci 5,37 zł. To dwa skrajne przykłady – jedna z najniższych i najwyższych. Różnice w wysokości opłat zaliczkowych na poszczególnych ulicach wynikają głównie z energooszczędności konkretnych budynków oraz odpowiedzialnego gospodarowania ciepłem przez mieszkańców.
– Są bloki, które były termomodernizowane niedawno i takie, które docieplaliśmy wiele lat temu. Rodzaj użytej technologii oraz zużycie materiałów mają wpływ na to, ile ciepła potrzebne jest do ogrzania mieszkań w sezonie zimowym – wyjaśnia Krzysztof Nester, prezes SM „Cuprum”.
Także wysokość zaliczek pobieranych od lokatorów jest z tego powodu różna dla różnych lokalizacji budynków. Przyjęto zasadę, że jest to koszt średniego zużycia ciepła za okres kilku lat wstecz.
Rewaloryzacja taryf za ciepło dostarczane do polkowickich mieszkań i obiektów użyteczności publicznej, to niezależna od samorządu konieczność, spowodowana makroekonomicznymi skutkami kryzysu energetycznego w całej Europie, a nie, jak kłamliwie podkreślają niektórzy aktorzy polkowickiego życia politycznego, sytuacją finansową Gminy Polkowice.
– Zetknąłem się z zarzutem, że podwyżki są spowodowane zadłużeniem gminy. To jest nieprawda i próba świadomego wprowadzania mieszkańców w błąd. Za konieczność rewaloryzacji opłat taryfowych odpowiada gwałtowny wzrost cen paliw kopalnych na światowych rynkach oraz inflacja, a nie taki czy inny stan miejskiej kasy – tłumaczy Krzysztof Nester. – Każdy samorząd w Polsce, bez względu na to czy ma zadłużenie czy nie, musi zmierzyć się z podwyżkami cen dostarczanego do mieszkań ciepła – podkreśla prezes polkowickiej spółdzielni.
Z tych samych powodów wyższe rachunki z ciepłowni otrzymują także najemcy lokali Polkowickiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego a także Polkowickiego Przedsiębiorstwa Komunalnego, a więc także przedszkola, szkoły, budynki samorządowe czy obiekty sportowo-rekreacyjne – wszystkie podmioty, które korzystają z usług ciepłowni. Oznacza to, że w wyniku ogólnego załamania się rynku paliw bieżące koszty utrzymania wzrosną w całej gminie.
Polkowickie Przedsiębiorstwo Komunalne nie podniosło jeszcze zaliczek za ciepło dostarczane do administrowanych przez siebie budynków. Jednak decyzja taka jest tylko kwestią czasu.
– Mając na uwadze sytuację związaną ze wzrostem cen energii cieplnej, gazu oraz energii elektrycznej, która również przyczyni się do wzrostu cen np. za wodę i odprowadzenie ścieków, jako przedsiębiorstwo jesteśmy zmuszeni sukcesywnie podnosić opłaty – mówi Grzegorz Kowalski, dyrektor PPK. – Wnoszone przez mieszkańców opłaty za media pokrywają wyłącznie koszty wynikające z faktur od dostawców uwzględniających tarczę inflacyjną, zmniejszającą czasowo stawki VAT. Na dzień dzisiejszy nasi lokatorzy wnoszą opłaty zaliczkowe, które do czasu rozliczeń nie będą zmieniane, ale niestety musimy brać pod uwagę ich wzrost w najbliższej przyszłości – zaznacza dyrektor Kowalski.
Dalsze wzrosty cen, opłat, taryf i zaliczek za dostarczane źródła energii to niestety najbliższa przyszłość z którą będą się musiały zmierzyć nie tylko wielkie firmy i lokalne samorządy, ale także indywidualni odbiorcy energii i ciepła w całym kraju. Różnica będzie polegała jedynie na wysokościach tych podwyżek.
Rolą każdego samorządu jest dbałość o to, aby były one jak najmniejsze. I to Gminie Polkowice wychodzi dobrze. Gorzej będą mieli np. mieszkańcy sąsiednich miast, takich jak Lubin (SM „Przylesie”) czy Głogów (SM „Nadodrze”), gdzie podwyżki sięgną prawdopodobnie nawet 50 proc. dotychczasowych kosztów.