Legalnie przekroczył granicę a jak wracał kradzionym busem wpadł w ręce polkowickich policjantów
POLKOWICE. Dzięki sprawnej akcji polkowickich policjantów udało się zatrzymać 32-latka, który u naszych zachodnich sąsiadów połasił się na dostawczego mercedesa. Podejrzany odpowie dodatkowo za kierowanie na sądowym zakazie i samochodem z niepochodzącymi od niego tablicami rejestracyjnymi. Funkcjonariusze oddali już pojazd i znajdujące się w nim mienie o łącznej wartości blisko 150 tysięcy złotych prawowitemu właścicielowi, natomiast zatrzymany mężczyzna zaczął się oswajać z więziennymi realiami. Podejrzany, któremu grozi kara 10 lat pozbawienia wolności już przebywa w celi. Sąd analizując materiał dowodowy zgromadzony przez policjantów nie miał wątpliwości i tymczasowo aresztował mieszkańca Bolesławca na najbliższe trzy miesiące.
Polkowiccy policjanci wpadli na trop mężczyzny, który za kierownicą kradzionego mercedesa przekroczył niemiecko-polską granicę. Kierowca zatrzymał się na parkingu pod jednym ze sklepów na terenie gminy Chocianów. Pierwsi na miejsce dotarli funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Polkowicach. Podejrzewany zdążył oddalić się od samochodu, ale dzięki policyjnym czynnościom na miejscu ujawnienia pojazdu i tak został ostatecznie wytropiony i zatrzymany.
32-latek, u którego w kieszeni spodni policjanci znaleźli kluczyki od skradzionego mercedesa, z kajdankami na dłoniach musiał wrócić na wspomniany parking, gdzie funkcjonariusze przeprowadzili szczegółowe oględziny. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwolił udowodnić mieszkańcowi Bolesławca nie tylko kradzież z włamaniem do opisywanego pojazdu, ale również kierowanie wbrew sądowemu zakazowi oraz poruszanie się samochodem z nieprzypisanymi do niego tablicami rejestracyjnymi.
- Pojazd i znajdujące się w nim mienie o łącznej wartości blisko 150 tysięcy złotych zostały już przekazane prawowitemu właścicielowi. Zatrzymany przez polkowickich mundurowych mężczyzna decyzją Sądu Rejonowego w Lubinie trafił do aresztu na trzy miesiące. W związku z przedstawionymi zarzutami 32-latek może spędzić w zakładzie karnym nawet do 10 lat - mowi podkom. Przemysław RYBIKOWSKI, oficer prasowy KPP w Polkowicach.