Bez budżetu, bez dopłat do wody i ścieków...
KUNICE. Chyba nie tak sobie wyobrażali mieszkańcy podlegnickich Kunic samorządowy koniec 2022 roku. Gmina w Nowy Rok nie wejdzie z uchwalony budżetem na 2023 r. Głosowanie nad uchwałą budżetową "spadło" z programu sesji Rady Gminy. Na wniosek wójta, który poprosił o dodatkowy czas na "dopieszczenie" trudnego budżetu gminy w detalach. Radni nad budżetem na 2023 i strategią finansową gminy na kolejne lata pochylą się na styczniowej sesji...
Rekompensatą za chwilowy brak budżetu miało być przegłosowanie dopłat do wody i za odprowadzanie ścieków. Dla jakiegokolwiek budżetu gminy wydatek to niewielki a dla mieszkańców forma wsparcia w tych trudnych czasach. Niestety mieszkańcy gminy "dopłatowego prezentu" na koniec 2022 roku nie dostali...
Kalkulacja władz gminy była precyzyjna i na sesji przedstawiła ją zastępca wójta Ewa HOSZOWSKA. Dopłata na pierwsze półrocze 2023 miała kosztować gminą ok. 190 tysięcy złotych. I trzeba przyznać, że dużo biedniejsze i bardziej zadłużone gminy regiony stać z pewnością na taki wydatek... Dopłata to 2 zł do metra sześciennego z wodę i 3 zł za odprowadzenie ścieków.
Radna Anna RAKOWSKA -LEPUTA nawet zgłosiła formalny wniosek aby te dopłaty wyniosły mniej, bo 1 zł do wody i 2 zł do ścieków. Ale za tym projektem "ZA" było tylko czworo radnych a 11 radnych powiedziało "NIE". W tym momencie stało się jasne, że polityka ponownie zatriumfowała na sesji lokalnego samorządu. Jak się potem okazało zatriumfował także przedziwny w skali regionu i Polski sojusz radnych PO i Solidarnej Polski.
Przewodniczący RG Krzysztof BŁĄDZIŃSKI przypomniał, że zadłużenie gminy wynosi 13,5 miliona, obsługa kredytów bankowych dobija do 900 tys. w skali roku więc nie widzi powodu aby w dalszym ciągu zadłużać gminę z powodu dopłat do wody i ścieków. Argumentacja całkiem sensowna zważywszy, że rekordowy dług gminy to pokłosie radosnej twórczości poprzedniej władzy zasiadającej w Urzędzie Gminy i odwołanej w wyniku referendum, a której to odwołanej władz spora część obecnych radnych dzielnie sekundowała przez lata...
Co ciekawe na listopadowej sesji z porządku obrad spadł projekt głosowania nowych stawek podatku od nieruchomości. Dla posiadaczy nieruchomości w skali roku podwyżka mało znacząca w budżecie domowym a dla gminy w skali roku konkretny wpływ do kasy. Przewodniczący Rady Gminy argumentował, że nie ma przyzwolenia na maksymalne progi podatku od nieruchomości bo oszczędzanie nie może " odbywać się kosztem podatnika lub przedsiębiorcy". Miesiąc później projekt dopłat do wody i ścieków stanowiących formę wsparcia dla mieszkańców gminy okazał się już wielkim problemem...
"koszt dopłat to rocznie wydatek 1,2 mln z budżetu gminy. Biorąc kredyt na dopłaty zubożymy budżet gminy o 90 tysięcy złotych rocznie za same odsetki. Czyli cały koszt dopłat to rocznie 1,2 mln. Gminy Kunice nie stać na taki wydatek"
Po słowach przewodniczącego rozgorzała na sesji zażarta dyskusja. Czasami merytoryczna a znacznie częściej mająca wymiar dobrych skeczów kabaretowych. Ruszył festiwal dobrych rad rodem z czasów "pomysłowego Dobromira". Radni większościowej koalicji sugerowali, że po prostu mieszkańcy gminy Kunice muszą ...wodę oszczędzać. Nie precyzowali przy tym czy chodzi o częste dbanie o higienę czy gotowanie wody na herbatę. Z nowatorskich pomysłów części radnych odnotujmy: "czas zamontować nowoczesne spłuczki w toaletach bo d to wymierne oszczędności". Z kolei radny Piotr SKORSKI zareklamował specjalne urządzenia na krany w domostwach. "kosztuje jedynie 16 zł a pozwoli na znaczne oszczędności wody". Na szczęście skupiono się na wodzie bez sugerowanie , że ścieki np. z toalet można wylewać bezpośrednio na ulice gminne czy do jeziora kunickiego lub do zbiornika w Spalonej...
Jednym z sensowych wystąpień była wypowiedź radnego Tomasza MESNERA z Miłogostowic, który zapytał się" czemu mają być uchwalone dopłaty w sytuacji kiedy to dotyczy zaledwie 3 miejscowości na terenie gminy ? - Zamiast uchwalać dopłaty zróbmy jako Rada wszystko aby wspomniane 3 miejscowości "wpiąć" w końcu do wodociągu LISOWICE...
Radny Gracjan SIERADZKI apelował: - Nasza gmina dopłaca do odprowadzanie śmieci, dopłaca do komunikacji miejskiej i teraz ma jeszcze dopłacać do wody i ścieków? Gminy naszej nie stać na takie rozdawnictwo. Trzeba zacisnąć pasa i zużywać mnie wody...
Ostatecznie po dyskusji projekt uchwały o dopłatach poddano pod głosowanie. Wynik? 1 radny "ZA", 10 wstrzymało się od głosowania a na "NIE" było 4 radnych. Uchwała powędrowała do kosza...
A po Sylwestrowego kaca w gminie Kunic lepiej nie leczyć kranówką...