Obwodnica za trzy lata?
ZŁOTORYJA. Za trzy lata ma powstać obwodnica miasta. Zostanie wybudowana za 45 milionów złotych. - Wczoraj zarząd województwa dolnośląskiego wytypował 9 inwestycji do realizacji poza wszelkimi konkursami i w tej grupie znalazła się inwestycja drogowa pod nazwa "Obwodnica Złotoryi" - poinformował na spotkaniu z dziennikarzami, radnymi marszałek województwa Cezary Przybylski. - 12 miesięcy potrwają prace projektowe i 24 miesiące prace budowlane. Obwodnica będzie drogą wojewódzką.
Ryszard Raszkiewicz, starosta złotoryjski dodał: - Matką chrzestną tej strategicznej dla naszego miasta inwestycji jest radna Sejmiku Jadwiga Szeląg. Ja i burmistrz Robert Pawłowski także konsekwentnie naciskaliśmy władze województwa aby w końcu zapadła decyzja korzystna dla rozwoju gospodarczego miasta.
Przyjazd z radosną wiadomością marszałka Przybylskiego podziałał niczym magnes na radnych. Na sali w starostwie zjawiło się 9 radnych miejskich z przewodniczącą rady Miasta Ewą Miarą na czele. Entuzjazm radnych powiatowych widocznie był mniejszy, bo pojawiła się jedynie Anna Melska i Paweł Macuga.
- Dziękuje poprzednim władzom Złotoryi za działania podejmowane w kierunku rozpoczęcia tej inwestycji, a także wójt pani Marii Leśnej, która także podejmowała działania zmierzające do realizacji tej inwestycji - powiedział Robert Pawłowski, burmistrz Złotoryi.
- Trzy kadencje potrzebowałam aby dopiąć tego czego złotoryjanie oczekiwali - powiedziała Jadwiga Szeląg. Marszałek Przybylski jasno dał do zrozumienia, że radna Szeląg w ostatniej fazie ustalania drogowych priorytetów województwa niemal się wykłócała o obwodnicę dla Złotoryi.
W miarę upływu czasu opadał entuzjazm. Zwłaszcza kiedy marszałek pytany o pierwszy przetarg dotyczący projektu obwodnicy najpierw zapewnił, że będzie to "lada moment", a potem sprostował, że w pierwszym kwartale 2016 roku. I od razu zastrzegł, że owe 36 miesięcy trwania inwestycji będzie w czasie dotrzymane i za trzy lata będzie przecinana wstęga. I dodał, że nie ma to nic wspólnego z terminem wyborów samorządowych właśnie za trzy lata...
Pytania zadawali dziennikarze, radni oraz zaproszeni goście. Nie jest tajemnicą iż obwodnica ma strategiczne znaczenie nie tylko dla systemu komunikacyjnego miasta, ale strategiczne dla perspektyw rozwoju strefy ekonomicznej w złotoryjskim wydaniu. Sensowne pytania zadawał Piotr Karwan pytając o tzw. odrolnienie terenów przy strefie. - Ustawa, która obowiązuje skutecznie odstrasza inwestorów.
Marszałek Przybylski wił się jak przysłowiowy piskorz twierdząc, że są zabezpieczone środki na wykup ziemi pod obwodnicę. Natomiast co do terenów inwestycyjnych ta decyzja nie zależy od władz wojewódzkich tylko od rządu i Sejmu. A gra toczy się o wielką stawkę, bo zainteresowany zainwestowaniem w podzłotoryjską strefę ekonomiczną jest poważny koncern samochodowy. 600 miejsc pracy w dużym stopniu rozwiązałoby problemy z bezrobociem Złotoryi powiatu złotoryjskiego. Ale może się zdarzyć iż ów inwestor wybierze jednak lubuskie...
W każdym razie decyzja o budowie obwodnicy Złotoryi daje mocną nadzieję na rozwój gospodarczy miasta. Pod warunkiem, że nastąpi pierwsze wbicie łopaty w ziemie... Kilka miesięcy temu wszak zapowiadano, że przetargi zostaną rozpisane na przełomie września i października br.