Korowód w deszczu rozpoczął Dni Złotoryi (FOTO)
ZŁOTORYJA. Paweł KULIG, nowy burmistrz Złotoryi znakomicie wszedł w rolę gospodarza miasta. Otwarcie XXX Mistrzostw Polski w Płukaniu złota i zarazem początek Dni Złotoryja zrobionych perfekcyjnie, z wielkimi muzycznymi gwiazdami nad zalewem tętniącym życie wypadło więcej niż okazale mimo momentami ulewnego deszczu. Zaproszenie od Pawła Kuliga przyjął kwiat dolnośląskiej polityki i samorządu. Iwona Krawczyk, Piotr Borys, Bogdan Zdrojewski, Piotr Karwan, Marcin Borys, Jarosław Rabczenko to zdecydowanie TOP dolnośląskiej polityki. Nie zawiedli samorządowcy. Był burmistrz Jawora Emilian Bera, starosta jaworski Michał Bander, starosta złotoryjski Rafał Miara, włodarze: Zagrodna- Piotr Janczyszyn, gminy Złotoryi - Jan Tymczyszyn czy Waldemara Wilczyńskiego, przewodniczącego Rady Miasta w Złotoryi, że wymienimy tych samorządowców z pierwszej linii. Nie zabrakło złotoryjskich "rodzynków". Prosto z Warszawy przyjechał wiceprezes KGHM Piotr Stryczek a zdecydowanie bliżej miała prezes Związku Pracodawców Polska Miedź - Barbara Zwierzyńska-Doskocz. Obecność dyrektora Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami PKP S.A. Tomasza Szulca zwiastowała, że projekt "Kolej dla Złotoryi" nie został schowany na dno szuflady ministerialnej i Sejmikowej.
- Dla Złotoryi wizyta tak zacnych gości to szansa na kontynuowanie strategii rozwoju miasta w najbliższych latach w oparciu o pomoc zewnętrzną z różnych źródeł zarówno rządowych, jak i z Urzędu Marszałkowskiego - wyznał burmistrz Paweł KULIG , który -co podkreślali zgodnie goście - staje się samorządowym odkryciem kadencji 2024-2029 !
Paweł Kulig przypomniał, że Dni Złotoryi to święto wszystkich mieszkańców. – To nie tylko czas wspólnej zabawy, ale również okazja do przypomnienia sobie, jak bogata jest historia naszego miasta, jak wiele osiągnęliśmy i jak wiele mamy do zaoferowania. To moment, w którym możemy wspólnie cieszyć się kulturą, tradycjami i wyjątkowym duchem Złotoryi. Jednakże największym skarbem Złotoryi są jej mieszkańcy. To właśnie dzięki wam, szanowni złotoryjanie, nasze miasto tętni życiem, rozwija się i zachowuje swoją autentyczną atmosferę. To dzięki wam gościnność, życzliwość i wspólnotowość są w Złotoryi na pierwszym miejscu. Dziś znów łączymy się we wspólnym działaniu – tym razem na rzecz Piotrusia, Antosia i Nadii. To nasi mali złotoryjscy bohaterowie, którzy nie poddają się w swojej ciężkiej chorobie. To im dedykujemy tegoroczne dni miasta, podczas których będziemy mogli ich wesprzeć w walce o zdrowie i życie – zapowiedział złotoryjski samorządowiec, życząc wszystkim wspaniałej zabawy, niezapomnianych przeżyć i mnóstwa uśmiechu.
Wcześniej członkowie Bractwa Kopaczy Złota i zaproszeni goście z burmistrze Pawłem KULIGIEM wraz z małżonką wzięli udział w specjalnym nabożeństwie.
Tradycyjnie Dni Złotoryi otworzył barwny, odziany w peleryny deszczowe i ciepłe kurtki, korowód. Mieszkańcy Złotoryi szli trasą taką jak przed rokiem. Korowód wyruszył z placu Reymonta przez złotoryjską starówkę , Rynek docierając nad zalew . Korowód smagany strugami momentami ulewnego deszczu ale ...chyba najliczniejsi w ostatnich latach. Widać, że bez względy na wiek złotoryjanie nie z cukru i wody z nieba się nie boją...
Do udziału w korowodzie zgłosiło się blisko 30 grup . Najgłośniejsze grupy stanowiły tradycyjnie złotoryjskie przedszkola barwnie przebrane. Imponująco RPK oraz sportowcy z Akademii Taekwondo. Wszystkich starali się przekrzyczeć złotoryjscy seniorzy...
Barwny, historyczny korowód po przejściu 6 kilometrów dotarł nad zalew. Miejsce wręcz idealnie skrojone pod tego typu imprezy. Scena w jednym końcu terenów nad zalewem, a na drugim końcu rozpoczynające się 30. Otwarte Mistrzostwa Polski w płukaniu złota czyli Złota Arena.
Na scenie wiceminister Piotr Borys, który zabrał głos po burmistrzu, mówił o „wielkiej, wspaniałej marce”, którą ma Złotoryja i jej wielkim potencjale związanym z historią. – Poprzez takie produkty jak święto Złotoryi, płuczki złota, możemy wypromować nasze piękne miasta dla turystów – stwierdził wiceminister.
Z kolei Bogdan Zdrojewski zapewniał, że w marszu nie marnował czasu, jeśli chodzi o interesy Złotoryi. – Rozmawialiśmy o starym młynie i o koniecznym basenie. Podziwiałem tę grupę żłobkową, przedszkolną i harcerzy, i muszę powiedzieć, że za każdym razem, gdy wracam do Złotoryi, pozostawiam w swojej głowie konieczne wsparcia na rozmaite projekty. Tym razem też tak będzie – zapewniał poseł i były prezydent Wrocławia.
O chęci współpracy zapewniał też ze sceny Emilian Bera: – Mamy dużo do zrobienia z nowym burmistrzem, i to nie jest tylko ta rozchrzaniona droga pomiędzy Złotoryją i Jaworem. Ale mamy też wiele ambitnych i pięknych zadań turystycznych związanych z całą Krainą Wygasłych Wulkanów.
Tradycji stało się zadość i podczas ceremonii otwarcia Dni Złotoryi przyjęto do Bractwa nowego członka. Jest nim Tomasz Krupa, który w ramach wtajemniczenia wypił eliksir o niezdradzanej nikomu recepturze, a także otrzymał od wielkiego mistrza, Zbigniewa Soi, klapsa miską w tylną część ciała. – Pamięta, że to był ostatni raz, gdy odwróciłeś się do mistrza tyłem – żartowała starszyzna.
Soja podziękował mieszkańcom za bardzo liczny udział w korowodzie. – Gdy szliśmy, zauważyłem, że mało osób obserwuje przemarsz. Myślałem, że to przez deszcz, ale okazało się, że chyba wszyscy szli z nami i po prostu nie miał kto oglądać – powiedział pół żartem, pół serio.
Do niezbędnego minimum ograniczono część oficjalną wiedząc, że złotoryjanie tego popołudnia chcą przede wszystkim się bawić...
Fot. Zbigniew Jakubowski