SOWA pokaże znikokota – wystawa z warszawskiego Kopernika gotowa
ZŁOTORYJA. Szesnaście stanowisk badawczych liczy ekspozycja ustawiona kilka dni temu w holu ZOK-u. To jedna z dwóch części Strefy Odkrywania Wyobraźni i Aktywności, która czeka już na oficjalne otwarcie. To zaplanowane jest na przyszły tydzień.
Obrotowe lustra, człowiek układanka, znikokot, mistrzowie szybkiego zapamiętywania, idealna asymetria, rysowanie w lustrze czy obrotowy stolik – brzmi interesująco, prawda? A jeśli do tego dodamy: rowerowe przekręty, powietrzną armatę, kroczącą sprężynę, wiszące piłki czy wyścigi walców, zapowiada się już całkiem ekscytująco! Te intrygujące zbitki słów to nazwy eksponatów służących do odkrywania zjawisk przyrodniczych, z jakimi stykamy się na co dzień. Czekają już na ciekawskich złotoryjan (i nie tylko) w holu Złotoryjskiego Ośrodka Kultury. To tu właśnie będzie się znajdowało serce minicentrum wiedzy SOWA, które czerpie z najlepszych doświadczeń Centrum Nauki Kopernik w Warszawie.
SOWA to projekt, który promuje ideę uczenia się opartą na samodzielnym eksperymentowaniu. Dlatego na wystawie będzie można wszystkiego dotknąć i przekonać się „na własne zmysły”, jak działa. Przy każdym stanowisku badawczym umieszczona zostanie instrukcja obsługi eksponatu (także w formie rysunkowej) i krótkie wyjaśnienie zjawiska, jakie prezentuje. Wszystko ma być przedstawione zwięźle i przejrzyście, w prosty sposób, by zaciekawić zwiedzającego.
Wielkie otwarcie Strefy w ZOK-u zaplanowane jest na 24 października. Dzień później placówka otworzy swoje podwoje dla złaknionych wiedzy i zainteresowanych odkrywaniem przyrody w niekonwencjonalny i dotychczas niedostępny w Złotoryi sposób. SOWA będzie otwarta od wtorku do soboty po 7 godzin dziennie (szczegóły na ulotce obok). Grupy zorganizowane ze szkół czy przedszkoli będzie obowiązywała wcześniejsza rezerwacja wejściówek.
Złotoryjska SOWA będzie jednym z zaledwie czterech tego typu minicentrów na Dolnym Śląsku. Tak jak i do kina, za wejście na wystawę czy do majsterni (druga część Strefy) trzeba będzie zapłacić. Cennik prezentujemy na ulotce, z tym zastrzeżeniem, że do końca tego roku będzie obowiązywała promocja – 50-proc. zniżka od podanych cen.