Rośnie protest przeciwko inwestycji zagrażającej Krainie Wygasłych Wulkanów
POWIAT ZŁOTORYJSKJ. Narasta protest mieszkańców Świerzawy, mieszkańców Pogórza Kaczawskiego przeciwko inwestycjom francuskiego koncernu Colas...Na wtorkowym spotkaniu informacyjnym dotyczącym kamieniołomu Jurczyce w Świerzawie, zebrani w sali GOKu mieszkańcy Krainy Wygasłych Wulkanów jednogłośnie wykrzyczeli przedstawicielom spółki Colas w twarz, że nie chcą ich inwestycji. Mieszkańcy regionu najpierw wysłuchali inwestora, a następnie przedstawili własne, piorunujące argumenty, odsłaniające postawę spółki Colas wobec społeczności lokalnej oraz zagrożenia dla ludzi i przyrody związane z uruchomieniem kamieniołomu metabazaltu na Pogórzu Kaczawskim - informuje Diana Jakubowska,jedna z inicjatorek protestu.
- Francuski koncern przekonał się, że działa w konflikcie ze społecznością lokalną. Jeszcze raz okazało się, że razem można więcej. Jesteśmy dumni ze wspólnoty mieszkańców pięciu gmin, którzy nie boją się wyrażać swojego zdania i bronić swojego domu. Brawo mieszkańcy Krainy Wygasłych Wulkanów- dodaje Diana JAKUBOWSKA.

Przypomnijmy, że jesienią 2024 r. firma złożyła wniosek o wydanie pozwolenia na otwarcie nowej kopalni w Gminie Świerzawa, na której terenie leży złoże metabazaltu. Skała ceniona przez budowlańców za twardość, wytrzymałość i odporność na ścieranie jest głównie wykorzystywana jako tłuczeń drogowy.
Planowany kamieniołom ma powstać w Geoparku UNESCO, pomiędzy miejscowościami Dobków, Jurczyce i Muchów. Mieszkańcy gminy i okolicznych miejscowości protestują. Nie chcą zniszczenia regionu: dewastacji krajobrazu i ekosystemów, uciążliwego transportu, hałasu, zanieczyszczenia powietrza, braku wody, wstrząsów sejsmicznych.
— Chcemy żyć w spokoju. Stworzyliśmy to miejsce, teraz ktoś przychodzi i nam robi śmietnisko, kamieniołom. Czy my jako ludzie nie jesteśmy brani pod uwagę? — mówią mieszkańcy Dobkowa.
Oddolna mobilizacja mieszkańców spowodowała, że o sprawie zrobiło się głośno. Banery sprzeciwiające się inwestycji są widoczne na ogrodzeniach i zabytkowych budynkach, które przez inwestycję mogą ucierpieć. Petycja przeciwko kamieniołomowi ma już ponad trzy tysiące podpisów.
- Zbieramy podpisy po domach, sklepach, biurach. Trudno natknąć się na zwolenników nowego wyrobiska, bo wszyscy w okolicy wiedzą, jak to wygląda. Zyski trafiają do wielkiego koncernu, a dla ludzi zostaje hałas, pył, wyschnięte studnie i zniszczony krajobraz. Krajobraz, w którym turyści zakochują się od pierwszego wejrzenia. Colas obiecuje pracę dla ludzi, ale tę samą pracę obiecuje pracownikom zamykanego kamieniołomu w sąsiedniej gminie — tłumaczy Rafał Jakubowski ze Stowarzyszenia Praźródła.
Nie jest to pierwsza inwestycja koncernu w regionie, co tylko wzmaga niepokój mieszkańców. Colas do niedawna prowadził inny zakład wydobywczy, graniczący bezpośrednio z rezerwatem przyrody "Wilcza Góra". Poniżej rezerwatu, na ścianie zabezpieczonej filarami ochronnymi, widoczna była tzw. bazaltowa róża, forma skalna utworzona przez koncentrycznie ułożone słupy bazaltowe, rozchodzące się ku obrzeżom. Nikt już jej nie zobaczy. Została zniszczona podczas robót górniczych prowadzonych przez francuski koncern.
Z karty informacyjnej przedsięwzięcia wynika, że inwestycja będzie miała wpływ na ponad 100 ha terenów chronionych prawem europejskim, nieformalnie wyjmując ten teren spod ochrony.— Zakładane wydobycie kamienia oznacza częstość przejazdu wielotonowych ciężarówek co trzy minuty. Domy oraz zabytki w Świerzawie i Starej Kraśnicy mogą pękać od ilości urobku wywożonego ciężarówkami. Transport wydobytego kamienia ma odbywać się po drogach zbyt wąskich dla mijania się dwóch ciężarówek. Jest to niebezpieczne zwłaszcza dla mieszkańców, ponieważ większość dróg tutaj nie ma chodników, a poboczem chodzą często dzieci i osoby starsze — obawia się Jakubowski.
Przyrodnicy wskazują, że w raporcie oddziaływania na środowisko oddanym przez inwestora, celowo zaniża się ilość zinwentaryzowanych gatunków chronionych oraz pomija się położenie inwestycji w strefie europejskiego korytarza ekologicznego, w centrum Krainy Wygasłych Wulkanów, która jest jednym z najcenniejszych pod względem przyrodniczym obszarów w Polsce.
Nowe pozwolenie, na otwarcie kamieniołomu "Jurczyce I", dotyczy lokalizacji szczególnie wrażliwej z punktu widzenia ochrony przyrody w Europie, bo bezpośrednio przy granicy specjalnego obszaru ochrony siedlisk Natura 2000 PLH 020037 "Góry i Pogórze Kaczawskie" oraz Parku Krajobrazowego "Chełmy". Z karty informacyjnej przedsięwzięcia wynika, że inwestycja będzie miała wpływ na ponad 100 ha terenów chronionych prawem europejskim, nieformalnie wyjmując ten teren spod ochrony.
A to nie koniec problemów. Do obsługi wydobycia konieczna będzie instalacja generatorów prądu zasilanych olejem opałowym. 705 tys. litrów paliwa opałowego rocznie w terenie otoczonym z trzech stron obszarami Natura 2000. Raport oddziaływania na środowisko, który firma musiała przygotować, pokazuje również, że kamieniołom oznacza emisję szkodliwych pyłów: PM 10 i PM 2,5, dwutlenku azotu NO2, tlenku węgla CO, węglowodorów alifatycznych, węglowodorów aromatycznych, benzenu, ołowiu i dwutlenku siarki SO2.
Na dodatek raport zakłada odprowadzanie wód kopalnianych bezpośrednio do lokalnej rzeki, w jej odcinku źródłowym, bez oczyszczania wstępnego w osadnikach, jak ma to miejsce w innych kamieniołomach. Zanieczyszczenia pochodzić będą ze spalanych olejów, smarów, a przede wszystkim odstrzałów, które w istotny sposób zanieczyszczają wodę. Samych materiałów wybuchowych zawierających trujące dla żywych organizmów substancje ma być 300 tys. kg rocznie, co oznacza nie tylko skażenie wody, ale także małe trzęsienie ziemi co parę dni.
- Przez środek planowanego obszaru górniczego przebiega linia wododziału. Wydobycie spowoduje powstanie ponad 70-metrowego leju depresyjnego. Może to doprowadzić do kaptażu wód podziemnych i mieć tragiczne w skutkach konsekwencje dla przyrody i okolicznych mieszkańców. Zmiana kierunku podziemnych cieków wodnych doprowadzi do wysuszenia najcenniejszych biocenoz, wilgotnych łąk i lasów w obszarze specjalnej ochrony siedlisk Natura 2000 PLH 020037 "Góry i Pogórze Kaczawskie". Może to spowodować zahamowanie dopływu wody do lokalnych studni i wodociągów — tłumaczy Onetowi.pl dr Ewelina Rozpędowska ze Stowarzyszenia Dobków.
Francuski koncern COLAS nie zgadza się z argumentami protestujących - co nie dziwi - i zamierza niebawem rozpocąc na dużą skalę kampanię informacyjną przedstawiającą ich inwestycje w Krainie Wygasłych Wulkanów .
Protestujący zapowiadają, że w skrajnych sytuacjach zamierzają podjąć nawet radykalne metody obrony Krainy Wygasłych Wulkanów