P. Karwan: priorytetem jest rozwój gospodarczy regionu!
REGION. Współdziałanie samorządów, biznesu z KGHM na czele jest niezbędnym warunkiem stabilnego, zrównoważonego rozwoju regionu – uważa Piotr Karwan, wiceprezes Związku Pracodawców Polska Miedź oraz radny Sejmiku Dolnośląskiego. Co kryje się za określeniem „patriotyzm gospodarczy”? Dlaczego warto zainteresować się projektem Dolnośląskiej Dyplomacji Gospodarczej? Jak połączenia kolejowe wpływają na rozwój biznesu? Odpowiedzi na te pytania znajdą nasi czytelnicy w wywiadzie z Piotrem KARWANEM, z którym rozmawiał Zbigniew Jakubowski.
Zbigniew Jakubowski: pana życiowe ścieżki prowadziły od Złotoryi poprzez Legnicę, Wrocław, aż do powiatu polkowickiego, w którym teraz mieszka pan z rodziną. Czuje się pan bardzo związany z regionem?
Piotr Karwan, Wiceprezes Zarządu Związku Pracodawców Polska Miedź, radny Sejmiku Dolnośląskiego:
- Jestem Dolnoślązakiem z urodzenia i wyboru. To region z wyjątkową historią, której ślady widzimy na każdym kroku. Z bogatą kulturą, niezwykłymi walorami przyrodniczymi, fascynującymi miejscami turystycznymi. Do tego Dolny Śląsk jest jednym z najlepiej rozwiniętych gospodarczo województw w Polsce. Mamy olbrzymi potencjał, odwagę, pracowitość i konsekwencję działania. Dlatego potrafimy wykorzystać wszystkie szanse. Śmiało możemy powiedzieć, że w wielu aspektach jesteśmy liderem w Polsce.
Jest pan lokalnym patriotą?
Jestem patriotą. Po prostu. Jeżeli chce mnie Pani namówić na terytorialne zawężenie, to faktycznie moją Małą Ojczyzną jest teren byłego województwa legnickiego. Celowo nie mówię Zagłębie Miedziowe, bo brakowałoby tu Jawora, Złotoryi, Przemkowa, Chocianowa. A to też ważne dla mnie miejsca.
Jakie są główne atuty tego regionu?
Zapewne spodziewa się pan, że powiem KGHM (uśmiech). Jednak przy całym szacunku dla miedziowego giganta uważam, że siłą naszego regionu są przede wszystkim ludzie, którzy swoją ciężką pracą wnoszą wkład w jego rozwój. Zaangażowani, pomysłowi, odpowiedzialni za wspólną przyszłość. Samorządowcy, przedsiębiorcy, managerowie i pracownicy firm, ludzie kultury, nauki, sportu i wreszcie ci, którzy dbają o nasze zdrowie. Równie ważne są osoby, działające w organizacjach pozarządowych, czy zwyczajnie uczciwie wykonujący swoje codzienne obowiązki. Synergia wiedzy, pracy i energii wielu osób składa się na silnego ducha regionu.
Stąd pana twierdzenie, że potrzebujemy patriotyzmu gospodarczego?
Owszem. Ja to rozumiem tak, że wszystkie siły, które mają wpływ na rozwój gospodarki, powinny w pierwszej kolejności myśleć lokalnie. Poczujmy się
w obowiązku wzajemnie o siebie dbać, wspierać się, tworzyć wspólne przedsięwzięcia i projekty, kupować lokalne produkty. To jest jedna z idei Związku Pracodawców Polska Miedź – tworzenie sprzyjającego klimatu do rozwoju przedsiębiorczości, samorządności, nawiązywania nowych kontaktów, szukania biznesowych partnerów w najbliższej okolicy. Ta bliskość ułatwia porozumienie, współpraca jest szybsza i najczęściej przynosi doskonałe efekty.
Ma pan duże doświadczenie biznesowe, jest pan radnym Sejmiku Dolnośląskiego, może pan łączyć te dwa światy?
Tak postrzegam swoją rolę w Związku. Bardzo się cieszę, że dołączyłem do zespołu ZPPM. Podobnie, jak inni przedsiębiorcy, wysoko oceniam dotychczasową pracę Związku. Przez 25 lat swojej historii udowodnił, że dobrze służy pracodawcom, jest inicjatorem i katalizatorem wielu działań, inspiruje, wyznacza trendy, patrzy śmiało w przyszłość. Mam nadzieję, że razem napiszemy nowy rozdział tej pięknej historii. Mamy wiele pomysłów, jak zachęcić do przystąpienia do Związku kolejne firmy. Bardzo zależy nam zarówno na małym i średnim biznesie, jak i na samorządach i dużych firmach tj. KGHM, który pełni niezwykle istotną rolę w regionie. Jesteśmy przekonani, że tu drzemie ogromny i niewykorzystany w stu procentach końca potencjał, który wierzę dzięki uczestnictwu w pracach i członkostwu w ZPPM uda się uwolnić.
Zatem proszę o konkrety. Jak samorząd Dolnego Śląska wspiera biznes?
Konkrety? Bardzo proszę. Going Global – Dolnośląska Dyplomacja Gospodarcza. Projekt realizowany przez Urząd Marszałkowski, skierowany właśnie do mikro, małych i średnich firm, które chcą rozwinąć swoją działalność poza granicami Polski. Na marginesie, bardzo dobrze wpisuje się on w oczekiwania naszych firm członkowskich. W badaniu przeprowadzonym przez zespół prof. Krzysztofa Safina pracodawcy wskazywali, że potrzebują wsparcia w ekspansji zagranicznej. Wspólnie z samorządem wojewódzkim Związek będzie wspierał w ekspansji zagranicznej firmy z naszego regionu i naszych członków.
Misja gospodarcza Going Global w Dubaju okazała się dużym sukcesem.
W składzie dolnośląskiej delegacji, która wzięła udział w Wystawie Światowej EXPO 2020 (ze względu na pandemię, odbyła się w pod koniec ubiegłego roku), znaleźli się między innymi dolnośląscy przedsiębiorcy, przedstawiciele organizacji gospodarczych, mediów oraz samorządu wojewódzkiego Każda z firm miała możliwość zaprezentowania swoich dokonań i produktów, a przede wszystkim nawiązania nowych relacji handlowych m.in podczas Wieczoru Dolnośląskiego, w którym udział wzięło ponad 200 osób.
Udział w takim przedsięwzięciu jest drogi, skomplikowany, elitarny?
Otóż wręcz przeciwnie. Należy zgłosić się do Wydziału Współpracy Zagranicznej UMWD, opowiedzieć o firmie, produktach, przedstawić biznesowy pomysł na eksport towarów czy usług. Dzięki środkom unijnym to z budżetu projektu pokrywane są koszty materiałów promocyjnych, przygotowania stoiska, czy wyjazdu przedstawicieli firmy.
A planowane są wyjazdy m.in. do Japonii, Berlina, Pragi…
Dolnośląscy przedsiębiorcy odwiedzą z misjami gospodarczymi 7 państw na 3 kontynentach! Planowany jest ich udział w międzynarodowych targach, konferencjach oraz kampaniach promocyjnych. Bardzo liczę na to, że w kolejnym wyjeździe zaprezentują się przedsiębiorcy z terenu byłego województwa legnickiego. Wiemy, że są firmy, także wśród członków Związku, które mają ogromny potencjał eksportowy. Serdecznie namawiam do skorzystania z tej szansy. Jeżeli, ktoś nie jest pewien, czy to pomysł dla jego firmy, zapraszam na spotkanie. Razem się nad tym zastanowimy.
Czy także firmy, które pracują lokalnie i nie zakładają rozszerzania działalności poza granice kraju, mogą liczyć na wsparcie?
To oczywiste. Przedsiębiorstwa z sektora MŚP generują blisko trzy czwarte polskiego PKB, a największy udział w jego tworzeniu mają mikrofirmy. To jest sektor, o który musimy dbać w naszym wspólnym interesie. Szczególnie, w tym niezwykle trudnym czasie pandemii. Związek oferuje wiele bezpłatnych szkoleń, webinariów czy konferencji, realizacji których oczekują od nas nasi członkowie. Z kolei samorząd województwa stawia przede wszystkim na tworzenie niezbędnej infrastruktury wspierającej gospodarkę oraz mieszkańców regionu m.in. w postaci połączeń kolejowych i służby zdrowia
W jaki sposób będzie to służyć biznesowi?
Działamy w systemie naczyń połączonych. Sprawna, bezpieczna, łącząca różne miejscowości regionu komunikacja to możliwość szybszych dojazdów do pracy. Czyli firmom będzie łatwiej znaleźć wykwalifikowane kadry, potencjalni pracownicy nie będą musieli zakładać relokacji. Nie będzie problemem mieszkanie np. w Złotoryi czy w Lwówku Śląskim, a praca w Lubinie czy w Polkowicach, do których dojedziemy koleją. Zyskają też poszczególne samorządy, bo przypomnę, że część podatku dochodowego od osób fizycznych zostaje w gminach. Dzięki temu będą mogły więcej inwestować w lokalną infrastrukturę, budować przedszkola, przychodnie, domy kultury. Poprawiać warunki życia mieszkańców. Będą bardziej atrakcyjne, zyskają nowych obywateli. Więcej mieszkańców, to więcej klientów dla lokalnych firm handlowych czy usługowych. Wszystko się logicznie zazębia.
Idea zrównoważonego rozwoju ma szansę w końcu się ziścić?
Może powiem ostrożnie, że przybliżamy się do tej chwili. Żadna, nawet najlepsza strategia nie przyniesie efektów bez pracy u podstaw. Jestem praktykiem, zarządzałem wieloma projektami. Biznes nauczył mnie reżimu. Trzeba być stanowczym, rozważyć wszystkie aspekty, podjąć decyzję i szybko wdrożyć działania. Projekty nienawidzą, jak się je rozciąga w czasie, Trzeba ideę przekuć w czyn, inaczej upadnie. Z pewnością połączenia kolejowe Lubin-Polkowice-Głogów, Legnica-Złotoryja-Lwówek czy Chocianów-Chojnów-Legnica są krokiem na dobrej drodze w tworzeniu równych szans dla wszystkich miejscowości regionu. W kolejce czekają jeszcze takie miasta jak Przemków czy Chojnów, który warto skomunikować koleją ze Złotoryją. Nasz region się wyludnia, musimy uczynić wszystko, aby było on na tyle atrakcyjny by np. młodzi ludzie nie chcieli stąd wyjeżdżać do dużych aglomeracji. Jak powiedziałem na wstępie, to w ludziach drzemie siła regionu.
Zwłaszcza że wielkie wyzwanie związane z przełamaniem monokultury przemysłowej dopiero przed nami.
To czas, którego nie możemy przespać. Przykład Wałbrzycha, który długo podnosił się z kryzysu związanego z zamknięciem kopalń węgla, powinien być dla nas ostrzeżeniem. Mamy dziś bardzo solidne fundamenty rozwoju. KGHM jest siłą napędową regionu. Miejsca pracy w ciągu technologicznym czy spółkach grupy KGHM, zlecenia dla firm, które kooperują z koncernem, współpraca z lokalnymi samorządami i organizacjami - wzorcowe działania CSR. Dziś jesteśmy zadowoleni i spokojni. Jednak to, co teraz jest siłą, oparcie gospodarki na miedzi, za parę dekad może stanowić naszą słabość i obciążenie.
Teraz musimy przygotować się na czas, kiedy złoża się wyczerpią lub ich eksploatacja będzie niekorzystna?
W mojej ocenie już dziś takie działania należy podejmować. Musimy wykorzystać obecną, dobrą sytuację gospodarczą w regionie do dywersyfikacji przemysłu. Powinniśmy być zapobiegliwi, rozwijać wszystko to, co jest wkoło miedzi. Technologie, usługi, alternatywny przemysł, małe fabryki, zakłady produkcyjne, infrastrukturę i służbę zdrowia.
Jakie widzi pan kierunki rozwoju?
Wzorem może być nasz bliźniaczy region, czyli Śląsk. Oni sobie doskonale poradzili z tym wyzwaniem. Wydobycie węgla jest oczywiście wciąż ważną gałęzią gospodarki w regionie, ale na Śląsku jest też wiele firm wysokich technologii, producentów elektroniki, urządzeń automatyki, robotyki. Silna jest branża automotive. Wspólnym mianownikiem są wysokie technologie. A przecież my także, w przemyśle miedziowym mamy do czynienia z tymi technologiami. Powiem więcej, miedź jest ich konieczną częścią składową. To z pewnością jest przyszłość, w którą warto zainwestować. Mamy już w grupie KGHM firmy posiadające wysokie kompetencje w tym zakresie, np. ZANAM, Energetyka – WPEC, Pebeka, Metraco, czy huty i kopalnie. Sądzę, że to jest dobry kierunek rozwoju. Podobnie przyszłościową branżą jest gospodarka odpadami.
Odpady, to nie tylko kłopot i koszty, ale i szansa?
Jak najbardziej, mówi to w wywiadzie, w tym wydaniu newslettera wiceprezes naszej firmy członkowskiej Eko-Partner pan Beniamin Noga. Mamy problem
z odpadami, jest ich coraz więcej, a koszty zagospodarowania rosną, czego konsekwencje ponoszą ostatecznie mieszkańcy naszego regionu. Musimy móc korzystać z rozwiązań gospodarki odpadami w obiegu zamkniętym, to właściwy kierunek, jeżeli chcemy wykazać się odpowiedzialnością za nasze środowisko
i uchronić mieszkańców przed dalszym wzrostem opłat za odpady. Należy pamiętać, że odpady mogą stanowić problem, ale są one także nośnikiem cennej energii - możemy je przetworzyć na prąd, na ciepło. Do tego dodałbym całą sferę produkcji zielonej energii. W Sejmiku pracuję w Komisji Ochrony Środowiska, wspólnie z innymi radnymi poszukujemy rozwiązań problemów z odpadami, z nadzieją spoglądamy na już istniejące inwestycje w Koninie, Szczecinie czy
w innych miastach europejskich. W centrum Wiednia działa instalacja, która z odpadów wytwarza ekologiczne ciepło dla mieszkańców tego miasta. W najbliższym czasie nasza Komisja organizuje kolejny wyjazd do Szczecina, aby obejrzeć instalację termicznego przetwarzania odpadów. Chcemy dowiedzieć się, jakie są dobre praktyki radzenia sobie z odpadami. Chętnie wiedzę o najnowszych rozwiązaniach przetransferują do naszego regionu.
Widzi pan rolę KGHM w inspirowaniu nowych projektów z udziałem podmiotów prywatnych?
Jak najbardziej. Lepiej jest inwestować środki tam, gdzie mamy korzenie i silną pozycję, gdzie nic nas nie zaskoczy i gdzie to zaangażowanie jest potrzebne.
Z pewnością mieszkańcy naszego regionu będą czuli się bezpieczniej wiedząc, że znany im KGHM zabezpieczy ich przyszłość również w zakresie zagospodarowania odpadów czy produkcji ciepła i energii. KGHM i należące do niego spółki są naturalnym i wypróbowanym partnerem dla społeczeństwa i gospodarki w regionie. To KGHM wyznacza kierunki, tworzy podwaliny pod nowe działania, wierzę głęboko, że i w tej dziedzinie wspólnie wypracujemy rozwiązanie satysfakcjonujące wszystkie strony. Obecny Zarząd doskonale współpracuje z samorządami. Związek Pracodawców Polska Miedź, jest koordynatorem tego współdziałania. Powrócę do początku naszej rozmowy. Wykorzystanie potencjału regionu, synergia wszystkich podmiotów, patriotyzm gospodarczy to droga do sukcesu.
Dziękuję za rozmowę.