Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Symulator ŁK – jazda, jak prawdziwa

LUBIN. Kolejni pracownicy oddziałów KGHM szkolą się z myślą o bezpieczeństwie. Tym razem ośmiodniowy kurs dla operatorów dotyczy obsługi maszyn górniczych pracujących w wyrobiskach podziemnych. Rocznie to ok. 400 osób, które szkolą się w Miedziowym Centrum Kształcenia Kadr, by bezpiecznie prowadzić pojazdy pod ziemią. Nauka obejmuje zarówno teorię, jak praktyczną jazdę symulatorem oraz maszynami na placu.

Symulator ŁK – jazda, jak prawdziwa

 W kursie biorą udział osoby już pracujące w podziemnych wyrobiskach górniczych. Zajęcia to nie tylko teoria, ale też praktyczne doskonalenie umiejętności na symulatorze i maszynach na placu bazy szkoleniowej Miedziowego Centrum Kształcenia Kadr.

- Symulator został stworzony nie tylko do nauki jazdy, ale do pracy z regulaminami maszyn górniczych. Jazdy panowie mają na placu, ale z symulatorem uczą się w jaki sposób zgodnie z regulaminami operować tymi maszynami w sposób bezpieczny. Mamy tu wirtualne rzeczywiste wyrobiska. Do pokonania jest dystans 7 km. Mamy zasymulowany ruch innych maszyn i osób. Mamy też różnego rodzaju zdarzenia jak przeszkody, zjazd i wjazd po upadzie i wiele innych - wyjaśnia Eligiusz Deluga, instruktor maszyn górniczych MCKK w Lubinie .

Zajęcia prowadzone są głównie z myślą nauce bezpiecznego zachowania w trudnych sytuacjach. Kursanci ćwiczą te umiejętności zgodnie z regulaminem maszyn górniczych. Zajęcia trwają 8 dni i obejmują zarówno teorię, jak i praktykę. Większość pracowników trafia na szkolenie poprzez skierowanie przez pracodawcę. Wówczas są oddelegowani od pracy. Są też tacy, którzy kształcą się na własną rękę i wówczas również pracują.

- Pracuję pod ziemią prawie 3 lata. Maszyny otaczają mnie od początku. Spotykam te urządzenia każdego dnia. Wybrałem ten kurs indywidualnie. To da mi pewność ewentualnego wyboru dalszej ścieżki kariery. Jest to pełen wachlarz możliwości, jeśli chodzi o ten kurs, bo nie jeździmy tylko ładowarkami. Ten kurs uprawnia nas do jazdy wieloma maszynami, które działają na podobnych zasadach. Teoria a praktyka to dwie różne rzeczy, na tych kursach uczymy się najważniejszych rzeczy, np. jak obsługiwać poprawnie takie maszyny, jak z nimi obcować. To jest bardzo ważne, by bezpieczna obsługa byłą praktykowana już na samym kursie i to tutaj jest - mówi Tomasz Burzec, operator maszyn i urządzeń pod ziemią, pracownik PeBeKa.

Powiązane wpisy