Intensywny okres w zieleni miejskiej
POLKOWICE. Przystrzyżone, czyste trawniki, odchwaszczone chodniki, odpowiednio przycięte krzewy to standard w Polkowicach. Na osiedlach Dąbrowskiego i Hubala o tereny zielone dba Przedsiębiorstwo Gospodarki Miejskiej w Polkowicach. - Zieleń jest bardzo cenna w każdym obszarze miasta. To skarb, o który należy dbać – mówi Jacek Kaszuba, prezes PGM. – Nasi pracownicy pielęgnują tereny zielone na najwyższym poziomie. Mieszkańcy mogą cieszyć się estetycznym otoczeniem, ale nie tylko. Zieleń zapewnia przyjemny chłód w upalne dni, ale też w dużym stopniu chroni nasze zdrowie przed szkodliwymi pyłami i kurzem – dodaje.
Przedsiębiorstwo dba o zieleń w sektorze 6. miasta Polkowice, a więc na osiedlach Hubala, Dąbrowskiego oraz terenach przyległych. Od drogi krajowej nr 3, przez park przy ulicy Kopalnianej, w górę do ulicy Sucharskiego. O tereny zielone w tych miejscach dbają pracownicy gospodarczy wraz z ich brygadzistą. Zadań w okresie letnim mają naprawdę sporo.
– Sezon wiosenny rozpoczęliśmy w marcu odchwaszczaniem oraz ściółkowaniem – mówi Katarzyna Horbas, główny specjalista ds. usług komunalnych PGM w Polkowicach. – Ściółkowanie to obsypywanie zrębkami i korą wszystkich bylin, krzewów i żywopłotów. Jest to bardzo pożyteczny zabieg, ponieważ z jednej strony zatrzymuje na dłużej wilgoć w glebie, a z drugiej ogranicza wzrost chwastów – tłumaczy.
– Odchwaszczanie kontynuujemy w każdym miesiącu aż do października. Pół miesiąca pracownicy pozbywają się chwastów na terenie osiedla Hubala, kolejne pół na osiedlu Dąbrowskiego i terenach przylegających do tych obszarów – mówi Martyna Górska, kierownik działu usług komunalnych PGM w Polkowicach. – Chwasty pielimy również w szczelinach chodników i utrzymywanych parkingach. Te miejsca również zamiatamy – dodaje.
Sezon wiosenny w zieleni miejskiej rozpoczyna się na przełomie marca i kwietnia, a kończy w październiku. Oprócz odchwaszczania i zamiatania, do zadań pracowników PGM-u należy także koszenie trawników.
– To zadanie, tak jak i pozostałe, wykonujemy ściśle według harmonogramu przedłożonego przez Urząd Gminy Polkowice – tłumaczy Katarzyna Horbas. – Przy koszeniu trawników na terenie miejskim niezwykle ważne jest dostosowanie się do terminów, w których odbywa się ich koszenie w całym mieście, aby zachować dbałość o estetykę całego miasta. Zatem kosimy raz w miesiącu przez osiem dni roboczych – dodaje.
– Dwa razy w roku – w maju oraz we wrześniu – kosimy tzw. trawniki łąkowe – mówi Martyna Górska. – Tych miejsc nie kosi się częściej również dlatego, że w ten sposób zatrzymujemy na dłużej wilgoć w glebie – tłumaczy.
Najwięcej problemów PGM – jak i wszyscy inni zarządcy terenów zielonych – ma z odpadami pozostawianymi na chodnikach i trawnikach. – Do naszych zadań należy również opróżnianie koszy ulicznych oraz zbieranie odpadów z utrzymywanych nawierzchni i roślinności. Wykonujemy to cztery razy w tygodniu – mówi Martyna Górska.
– Dziennie nasi pracownicy na zebranie odpadów z terenów zielonych i chodników poświęcają dwie godziny, które można spożytkować w różny sposób. W tym czasie można kosić, przycinać, pielęgnować, odchwaszczać, a tymczasem oni muszą przejść cały teren, rozglądać się pod krzewami, we wszystkich zakamarkach – mówi Katarzyna Horbas.
Problem jest duży. Mieszkańcy, mimo wielu apeli i kampanii informacyjnych, nadal wyrzucają na trawniki resztki żywności, dokarmiając w ten sposób choćby szczury. Zamiast do ulicznych koszy na trawniki oraz pod krzewy trafiają opakowania po żywności, puste butelki plastikowe czy szklane.
– Nasi pracownicy są wciąż narażeni na zranienie się takim szklanym odłamkiem. Odpady z trawników zbieramy ręcznie. Wystarczy, że ktoś włoży rękę pod krzew i natknie się na takie szkło – mówi Katarzyna Horbas. – W ten sposób łatwo też uszkodzić kosiarkę – dodaje.
– Nie ulega wątpliwości, że świadomość mieszkańców odnośnie zaśmiecania naszego środowiska w dużym stopniu się zwiększyła. Wiele osób wrzuca odpady do koszy czy sprząta po swoim pupilu, jednak nie wszyscy – mówi Martyna Górska.
– I właśnie po tych pozostałych osobach sprzątać muszą nasi pracownicy, którzy wykonując taką pracę, tym bardziej powinni być szanowani przez polkowiczan, którzy przecież chcą mieć czyste otoczenie – dodaje.