Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Gmina tworzy nowe miejsca parkingowe

POLKOWICE. Aby zaparkować w polkowickim Rynku trzeba często sporo się nagimnastykować. Mieszkańcy są zgodni, że miejsc parkingowych wciąż brakuje. Władze gminy dwoją się i troją, by upchnąć wokół kolejne parkingi. Z drugiej strony gmina promuje alternatywne środki transportu.

Gmina tworzy nowe miejsca parkingowe

Polkowicki Rynek jest wręcz oblegany przez samochody. Na brak miejsc parkingowych narzekają mieszkańcy, narzekają też osoby chcące załatwić sprawy w instytucjach zlokalizowanych w sercu miasta.

– Więcej miejsc by się przydało, gdyż mieszkam tutaj na Górnej i jak wracam z pracy to mamy w ogóle problem, żeby zaparkować. Po godzinie 16.00 to praktycznie można, ale przed tą godziną to jest problem. Trzeba po prostu jeździć, żeby znaleźć jakieś miejsce – mówi pani Ewelina.

– Oczywiście, że przydałoby się więcej miejsc parkingowych. Jest tu zdecydowanie za mało. Tutaj przyjeżdżają ludzie do pracy. Tak samo tutaj parkują – dodaje pan Piotr.
Polkowicki magistrat zdaje sobie sprawę z problemu.

– Miejsc parkingowych brakuje nie tylko w Rynku, w całych Polkowicach, ale w całej Polsce brakuje w miastach miejsc parkingowych. My robimy wszystko, aby ich mimo wszystko przybywało. I nam się to udaje – mówi Roman Tomczak, rzecznik prasowy UG Polkowice.

Urzędnicy, na polecenie burmistrza Łukasza Puźnieckiego wyszukują więc różnych możliwości i na każdym skrawku tworzą nowe miejsca parkingowe. W ostatnim czasie powstało ich dwanaście. Można je znaleźć przy ulicy Głogowskiej, Bolesława Chrobrego, a także na placu Piastów oraz przy ulicy Leśnej. To jednak nadal kropla w morzu potrzeb, choć jak twierdzą napotkani mieszkańcy ruch samochodowy w Polkowicach nie jest jedyną opcją.

– Samochodem, z wózkiem… zależy, gdzie się chcemy dostać, ale jeżeli po Polkowicach to tylko spacerujemy – deklaruje druga pani Ewelina napotkana w polkowickim Rynku.
– Polkowice są małe, to ile to z wózkiem wyjść. Albo rowerek, albo spacerek z dzieckiem – dodaje pan Piotr.

– To jest już akurat rozsądniejsze rozwiązanie, jak komunikacja miejska. Kwestia hulajnóg? Nie! Troszeczkę aktywności fizycznej. Chociażby spacer – wtóruje pan Patryk.
Jednym z trendów, do którego naturalnie blisko Polkowicom, jest tzw. „miasto 15-minutowe”. Koncepcja zakłada taką organizację przestrzeni, aby wszystkie obiekty służące zaspokojeniu podstawowych potrzeb, jak sklep, przedszkole, przychodnia zdrowia, kawiarnia, park czy wreszcie miejsce pracy znajdowały się w zasięgu kilkunastu minut pieszo lub ewentualnie rowerem od miejsca zamieszkania. Aby w miarę możliwości wyeliminować potrzebę korzystania z samochodu.

– Zachęcamy do tego, bo możliwości są i to zarówno jeśli chodzi o transport kołowy, mam tu na myśli bezpłatną komunikację miejską, jak i rower miejski, który przez większość miesięcy w roku jest dostępny dla mieszkańców Polkowic – mówi Roman Tomczak.

Powiązane wpisy