Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Jak ZOKiR kasę do Kaczawy spuścił

Mieszkańcy Złotoryi znowu mają pecha jeżeli chodzi o możliwość kąpieli i to nie tylko tych w wannie. Czy naprawdę nikt w ZOKIRze nie potrafi logicznie myśleć? Spróbuję zaraz odpowiedzieć na to pytanie. Tak dla przypomnienia wyjaśnię na czym polega naprawa czegoś. Skuteczna naprawa polega na usunięciu przyczyny tej awarii, a nie jej skutków.

W tym konkretnym przypadku taką awarią jest pojawienie się bakterii E.coli w wodzie Zalewu, a jej naprawa powinna polegać na usunięciu jej przyczyny, a nie skutków tak jak to zrobił ZOKIR.

Według mnie przyczyną pojawienia się w wodzie Zalewu bakterii E.coli jest rzeka Kaczawa, a raczej woda tej rzeki, która ze względu na swój bardzo niski stan i wysoką temperaturę może być zanieczyszczona tymi bakteriami.

Natomiast ZOKIR usunął tylko skutek czyli wodę z Zalewu, a powinien zanim to zrobi najpierw zlecić zbadanie jakości wody właśnie w rzecze Kaczawie, bo według mnie to jest przyczyną tego, że w Zalewie pływają sobie w najlepsze bakterie E.coli.

No tak, ale kto bogatemu zabroni spuścić trochę publicznego grosza wraz ze swoją bezmyślnością z nurtem Kaczawy, zwłaszcza że nigdy nie poniesie za to odpowiedzialności?

Ale może ja się mylę. A może czas na zreformowanie ZOKIR-u?